Marcin Dutkiewicz: Musimy szukać innego pomysłu

PAP / Marcin Bielecki
PAP / Marcin Bielecki

King Szczecin przegrał w 21. kolejce PLK z Rosą Radom 63:68. Gospodarzy zawiodła podstawowa broń, czyli rzuty trzypunktowe a innego pomysłu na defensywę rywala nie mieli.

- Gra się tak, jak przeciwnik pozwoli. Drużyny prowadzą scouting. Wiadomo, która strona jest mocniejsza a która słabsza. Jeżeli jesteśmy odcięci od rzutów trzypunktowych musimy szukać innego pomysłu w penetracjach, zagraniu tyłem do kosza bardziej przez wysokich. Takie mecze też się zdarzają. Każdy przeciwnik rozpracowuje nas inaczej. Wiedzą, z czego słyniemy, jaki jest nasz styl grania - powiedział Marcin Dutkiewicz.

Innych ofensywnych rozwiązań jednak było jak na lekarstwo, dlatego Rosa Radom wygrała, choć wcale nie zaprezentowała wielkiego basketu. Goście prowadzili po 20 minutach 38:32. Drugą część przegrali 30:31. - Gratulacje dla Rosy i podziękowania dla naszych kibiców. Pierwszą połowę przespaliśmy. W drugiej nastąpił zryw. Zabrakło szczęścia, trochę głowy oraz koncentracji i Rosa mogła się cieszyć ze zwycięstwa - tłumaczył skrzydłowy King Szczecin.

Gospodarze wtorkowego starcia rozpoczęli wolno. Przez większość meczu nie korzystali oni z szybkiego ataku. Radomska defensywa była na tyle dobrze zorganizowana, że wyeliminowała większość atutów szczecińskich koszykarzy, którzy przegrali również rywalizację w zbiórkach. Trafiając tylko pięć "trójek" ograniczyli swoje szanse do minimum. W końcówce mogli jeszcze wyszarpać zwycięstwo. - Szkoda tej pierwszej połowy, bo druga się mogła podobać. Dużo akcji było szybkich, skutecznych z tym, że mecz się składa z 40 minut. Niestety nie wykorzystaliśmy tego, co byśmy chcieli w pierwszej części - przyznał koszykarz, który zdobył dziewięć punktów.

ZOBACZ WIDEO Bajeczna Barcelona rozbiła Celtę Vigo - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: