Regulamin rozgrywek przewiduje, że drużyny, które na koniec fazy zasadniczej zajmą 9. i 10. pozycję, zakończą sezon bez uczestnictwa w fazie play-out. Konieczność rozgrywania dodatkowych spotkań na wagę pozostania w I lidze czeka zespoły z miejsc 10-16.
Na dole ligowej tabeli jest niezwykle ciasno. Po 27. kolejce 9. lokatę zajmuje Kotwica Kołobrzeg z dorobkiem 41 punktów. Na ostatnim "bezpiecznym" 10. miejscu plasuje się obecnie ACK UTH Rosa Radom. Drużyna rezerw wicemistrzów Polski z zeszłego roku zdobyła jak dotąd 39 pkt.
Taki sam dorobek jak radomianie zgromadziły dwa inne zespoły: KSK Noteć Inowrocław i SKK Siedlce. Ledwie jedno "oczko" mniej ma aktualnie 13. zespół ligi, Znicz Basket Pruszków.
Podopieczni Marka Zapałowskiego mają realne szanse na zajęcie miejsca gwarantującego utrzymanie. Tym bardziej, że dwa z trzech pozostałych meczów rozegrają z zespołami również zainteresowanymi bezpośrednim utrzymaniem. Już w sobotę pruszkowian czeka wyjazd do Siedlec, a 2 kwietnia zmierzą się z drużyną kołobrzeską.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Klich: Chciałbym wrócić do reprezentacji, jestem na to gotowy
Oba powyższe spotkania koszykarze z Pruszkowa rozegrają na wyjeździe. Znicz rozegra jeszcze jeden mecz przed własną publicznością - 25 marca podejmie Spójnię Stargard.
- To będą niezwykle trudne mecze dla nas. Każdy z naszych przeciwników będzie o coś walczył. Albo - jak SKK Sielce i Kotwica Kołobrzeg - o utrzymanie w lidze, albo o możliwie dobrą pozycję w fazie play-off, co tyczy się Spójni. Musimy walczyć w nich najlepiej jak tylko potrafimy - mówił po meczu z Notecią Inowrocław Marek Zapałowski, trener Znicza.
Gracze z Pruszkowa bardzo dobrze spisali się w swoim ostatnim meczu. u siebie pokonali bardzo wysoko, 89:66, Noteć Inowrocław, inny z zespołów rywalizujących o zajęcie pozycji dającej bezpieczne utrzymanie w lidze. Znicz spisał się bardzo dobrze, dając swoim kibicom powody do optymizmu przed decydującymi spotkaniami sezonu zasadniczego.
- Wreszcie mieliśmy dobrą skuteczność, wszystko w ataku funkcjonowało tak, jak byśmy tego chcieli. Wówczas ciężko nas powstrzymać. Szkoda, że takie mecze zdarzają się rzadko, zwłaszcza przed własną publicznością: do tej pory mogłem być w pełni zadowolony właściwie tylko z postawy zespołu w spotkaniu z SKK Siedlce. Do tego dołożyliśmy dobrą obronę, walkę o każdą piłkę, dzięki czemu wygraliśmy zdecydowanie. Każdy dołożył cegiełkę do zwycięstwa - szkoleniowiec Znicza ocenił postawę swojej drużyny w pojedynku z Notecią.