AZS ma problem: Darrell Harris w tym sezonie już nie zagra

PAP / Darek Delmanowicz
PAP / Darek Delmanowicz

Bez Darrella Harrisa będzie musiał sobie radzić zespół AZS-u Koszalin w końcówce obecnego sezonu. Amerykański podkoszowy zmaga się z kontuzją łydki. - Jego strata to duże osłabienie naszej drużyny - mówi Kamil Sadowski, trener akademików.

Jego brak był widoczny w spotkaniu z Treflem Sopot, który w Ergo Arenie wygrał z AZS-em Koszalin aż 107:80. Akademicy byli słabsi w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła, przegrywając m.in. walkę na tablicach 21-33. Po zakończeniu spotkania Kamil Sadowski przyznał, że bardzo brakowało mu w rotacji Darrella Harrisa.

- On był zawsze naszą ostoją pod koszem. My dzięki niemu wygrywaliśmy walkę na tablicach, mieliśmy więcej zbiórek od rywali. Z Treflem przegraliśmy sromotnie pod tym względem - powiedział trener AZS-u Koszalin.

Okazuje się, że zespół akademików już do końca sezonu będzie musiał sobie radzić bez amerykańskiego środkowego, który w spotkaniu z Rosą Radom nabawił się kontuzji łydki. - W sobotę rano otrzymaliśmy informację, że Darrell Harris najprawdopodobniej meczem z Rosą zakończył sezon. Będziemy musieli sobie radzić bez niego. To szansa dla innych koszykarzy - m.in. Przemysława Wrony, który cały sezon siedział na ławce. A może za rok będzie grał więcej? Teraz ma idealną szansę, żeby oswoić się z warunkami PLK - dodał Sadowski.

Darrell Harris w tym sezonie wystąpił w 27 meczach, w których przeciętnie zdobywał 9,5 punktu i 8,6 zbiórki. Był pewnym punktem AZS-u Koszalin.

ZOBACZ WIDEO: Młoda Polka zachwyciła 50 milionów internautów. "Kiedy latam, czuję się jak ptak"

Komentarze (0)