Vladimir Dragicević: Marzeniem finał Stelmet - Anwil
Stelmet BC prowadzi w ćwierćfinale PLK z Polpharmą Starogard Gdański 2:1. Vladimir Dragicević jest spokojny o awans do kolejnej fazy. Mówi także o tym, że jego marzeniem jest gra w finale z Anwilem Włocławek.
Vladimir Dragicević, koszykarz Stelmetu BC Zielona Góra: Przez trzy kwarty kontrolowaliśmy wydarzenia na parkiecie. Byliśmy lepszą drużyną. Tylko w koszykówkę trzeba grać 40, a nie 30 minut. W ostatniej odsłonie kompletnie się pogubiliśmy, swoją uwagę skupiliśmy na sędziach, a nie na grze.
Dwa przewinienia techniczne wybiły was z rytmu?
Tak. Od tego momentu rywale zaczęli trafiać rzuty z bardzo trudnych pozycji. Zyskali pewność siebie - niemal wszystko im wychodziło. My za to stanęliśmy i nie umieliśmy się odnaleźć w tym bałaganie.
Dlaczego skupiliście swoją uwagę na sędziach? Tak fatalnie prowadzili zawody?
Właśnie nie. Nie mieliśmy powodów, żeby tak często z nimi rozmawiać w trakcie spotkania. Musimy się tego wystrzegać, bo to nie wpływa pozytywnie na naszą grę.
To zimny prysznic dla Stelmetu BC?
Mam taką nadzieję.
ZOBACZ WIDEO Kosmiczna asysta Luki Rupnika! Zobacz 7 najlepszy akcji ostatniej kolejki Ligi ACBOdnoszę wrażenie, że bardzo spokojnie podchodzi pan do tej porażki. Mam rację?
Tak. Teraz już nic nie zmienimy. Przegraliśmy i trzeba to zaakceptować. Przecież nie będziemy płakać z tego powodu. Musimy wyciągnąć wnioski i zacząć grać lepiej. Jestem spokojny o naszą drużynę.
Nic złego się nie dzieje, ma co popadać w panikę z powodu jednej porażki. Myślę, że naszym problemem jest to, że możemy w tej lidze wygrać z każdym, ale i przegrać z każdym. To pokazał mecz w środę. Wiem, że trudno to zrozumieć. Zresztą zobacz, co dzieje się z innymi drużynami. Anwil ma problemy w play-off, mimo że sezon zasadniczy zakończył na pierwszym miejscu.
Rotacja zespołu nie jest za długa?
Mamy 11 wyrównanych zawodników i trudno jest znaleźć minuty dla wszystkich, ale myślę, że trener Gronek spokojnie sobie z tym poradzi.
Stelmet BC to wciąż główny kandydat do mistrzostwa Polski?
Myślę, że jest nieco za wcześnie na takie prognozy. Poczekajmy na rozwój wydarzeń. Moim marzeniem jest finał z Anwilem Włocławek.