O ewentualnym odejściu Denisa Ikovleva z PGE Turowa Zgorzelec media zagraniczne informowały już w poniedziałek. We wtorek klub potwierdził te doniesienia. - Ikovlev postanowił skorzystać z przysługującej mu opcji rozwiązania kontraktu - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że powodem takiej decyzji ukraińskiego skrzydłowego były zaległości finansowe. Zawodnik stracił cierpliwość i rozwiązał umowę.
To nie pierwsza taka sytuacja. Wcześniej problemy zgłaszali Mateusz Kostrzewski (trafił do BM Slam Stal w trakcie sezonu) i Aleksander Avlijas, agent z BeoBasket (agencja), który przyznał, że klub zalega wobec jego klientów i agencji spore pieniądze.
Strata Ikovleva to duże osłabienie PGE Turowa. W minionych rozgrywkach był jednym z kluczowych zawodników zgorzeleckiej drużyny. Ukrainiec przeciętnie zdobywał 11,1 punktu na mecz.
ZOBACZ WIDEO Milik odpalił! Zobacz skrót meczu Hellas - Napoli [ELEVEN SPORTS]
Klubowi szybko udało się pozyskać następcę Ikovleva. Nowym graczem PGE Turowa został Stefan Balmazović, który ostatnio występował w TBV Starcie Lublin. Serb podpisał roczny kontrakt.
- Znaleźliśmy doświadczonego zawodnika, który gra wszechstronnie w ataku. Jest świetnym strzelcem, potrafi realizować zagrywki z dryblingu oraz grać tyłem do kosza, a tego potrzebujemy na tej pozycji. Może występować na "czwórce" i rozciągać grę na boisku swoim rzutem. Liczymy też na to, że Stefan pokaże swoją wartość, doświadczenie, cechy przywódcze i wysoki poziom profesjonalizmu - mówi Michael Claxton, drugi trener PGE Turowa Zgorzelec.
28-letni Serb na parkietach PLK spędzał średnio ponad 27 minut i w tym czasie zdobywał 14 punktów i 4,3 zbiórki na mecz.