- Pierwszy mecz jest zawsze trudny. Od początku było bardzo nerwowo. Potrafiliśmy się podnieść, ale nie utrzymaliśmy tego - mówił po meczu George Dikeoulakos, szkoleniowiec CCC Polkowice.
Pomarańczowe przegrały we własnej hali 70:76 z Pszczółką Polski Cukier AZS UMCS Lublin i trzeba uznać to za niespodziankę. Gospodynie cały mecz goniły wynik. Potrafiły odrobić 9 oczek straty z trzeciej kwarcie, ale na finiszu to rywalki były lepsze.
- Nie mieliśmy tego meczu pod kontrolą - dodaje Dikeoulakos. - Musimy rozwiązać nasze problemy. Musimy być drużyną, by podobnych rozczarowań w przyszłości nie było.
Głównym problemem była defensywa. - Przede wszystkim źle broniłyśmy. Musimy poprawić ten element. To nie była nasza obrona, potrafimy grać zdecydowanie lepiej - oceniła Weronika Gajda, rozgrywająca CCC.
Nie do zatrzymania okazała się przede wszystkim Feyonda Fitzgerald. Najlepsza zawodniczka meczu zaliczyła 23 punkty, 7 zbiórek i 6 asyst. W tak udanym występie nie przeszkodził nawet podkręcony staw skokowy.
ZOBACZ WIDEO Wielki szok na Santiago Bernabeu. Zobacz skrót meczu Real - Betis [ZDJĘCIA ELEVEN]
- To był trudny mecz, ale jestem bardzo zadowolona. Zwyciężyłyśmy i to wielka sprawa. Cały czas wierzyłyśmy w ten sukces i nie poddałyśmy się nawet na moment, pokazując charakter - powiedziała Fitzgerald, dla której był to debiut w BLK.