12 rzutów w 15 minut. Nikola Marković trochę przesadził

Newspix / Wojciech Figurski / Na zdjęciu: Nikola Marković
Newspix / Wojciech Figurski / Na zdjęciu: Nikola Marković

Nikola Marković w meczu z Legią zagrał nieco na własne życzenie, bo nadal zmaga się z urazem stawu skokowego. Ten fakt nie przeszkodził mu w oddaniu aż 12 rzutów w 15 minut spędzonych na parkiecie. Serb trochę na siłę chciał się przełamać.

Serbski podkoszowy w ostatnich dniach walczył z urazem stawu skokowego, którego doznał w meczu z Asseco Gdynia. Nikola Marković chciał za wszelką cenę zagrać z Legią Warszawa. - Nienawidzę siedzieć na trybunach. To nie jest dla mnie. Wtorkowy trening wypadł na tyle pozytywnie, że zdecydowałem się grać. Chciałem pomóc drużynie - mówił po meczu koszykarz Trefla.

Marković chyba za bardzo do serca wziął sobie stwierdzenie: "pomóc drużynie". Serb w ciągu 15 minut... oddał aż 12 rzutów z gry. To zdecydowanie za dużo, tym bardziej, że znaczna część z tych prób była wymuszona, z nieprzygotowanych pozycji. To frustrowało pozostałych kolegów.

Po zakończeniu spotkania zapytaliśmy trenera Marcina Klozińskiego o ocenę występu Markovicia. Czy faktycznie nie oddał za dużo rzutów? - To dużo rzutów, część z nich była z nieprzygotowanych pozycji. Dwie "trójki" mógł sobie oszczędzić - szczerze odpowiedział.

Trener Trefla zdaje sobie sprawę, że Marković w formie jest olbrzymią wartością dodaną zespołu z Sopotu. Problem w tym, że zawodnik ostatnio nie prezentuje się najlepiej. Nie przypomina tego gracza z poprzedniego sezonu, który co mecz notował double-double. O niego w wakacje nie bez powodu biły się zespoły z czołówki ligi: Anwil czy PGE Turów. Miał oferty z Włoch. Został jednak w Treflu.

- Nikola jest bardzo ważnym zawodnikiem, więc nie stanowi to dla mnie problemu, że on oddaje tyle rzutów. Liczymy, że niedługo będzie w pełni zdrowy, wróci do optymalnej dyspozycji i da nam dużo jakości koszykarskiej. Tego od niego oczekujemy - podkreśla Kloziński.

Marković w tym sezonie notuje 11 punktów i 6,1 zbiórek na mecz. Jest w cieniu znacznie lepiej spisującego się Filipa Dylewicza, który przeżywa kolejną młodość.

ZOBACZ WIDEO: Polak przez 14 lat brał narkotyki. "Byłem zniewolony. Nie chciałem tak dłużej żyć"

Źródło artykułu: