W perspektywie czasu, większą niewiadomą było to, który trener poprowadzi zespół skomponowany przez LeBrona Jamesa. Ostatecznie będzie nim szkoleniowiec Toronto Raptors, Dwane Casey. Jest to dla niego pierwsze tego typu wyróżnienie w karierze. Zapewniła mu to ostatnia wygrana jego podopiecznych nad Los Angeles Lakers. Spowodowała ona, że ekipa z Kanady przed Meczem Gwiazd nie spadnie w Konferencji Wschodniej na 3. miejsce.
Zagrożeniem dla Caseya był Tyronn Lue, czyli trener trzecich Cleveland Cavaliers. Co prawda drużyną, która przewodzi stawce w Eastern Conference są Boston Celtics, ale ich opiekun, czyli Brad Stevens, dowodził Wschodem w All-Star Game w poprzednim sezonie i nie mógł rok po roku piastować tej funkcji.
Z dokładnie takiego samego powodu szkoleniowcem Teamu Stephena Curry'ego nie został Steve Kerr. Zespół jego podopiecznego z Golden State Warriors poprowadzi zatem Mike D'Antoni z Houston Rockets. Dla niego jednak, w przeciwieństwie do Caseya, będzie to drugi tego typu udział w Meczu Gwiazd. Wcześniej dowodził on Zachodem w 2007 roku, będąc wówczas trenerem Phoenix Suns.
ZOBACZ WIDEO Krewna Tomasza Mackiewicza: Krytyka Tomka? Niech każdy zajmie się sobą