NBA: kolejne ruchy w obozie Pelicans

Getty Images / Jonathan Bachman / Na zdjęciu: Anthony Davis i DeMarcus Cousins w barwach Pelicans
Getty Images / Jonathan Bachman / Na zdjęciu: Anthony Davis i DeMarcus Cousins w barwach Pelicans

Po kontuzji DeMarcusa Cousinsa, włodarze New Orleans Pelicans ruszyli na poszukiwania zastępcy. Wiązało się to także z innymi roszadami w składzie.

Ruchy New Orleans Pelicans, które związane były bezpośrednio z kontuzją DeMarcusa Cousinsa, rozpoczęły się od pozyskania Nikoli Miroticia. Na tym władze klubu jednak nie poprzestały, gdyż usilnie starały się zainteresować swoją ofertą także typowego środkowego w osobie Grega Monroe'a. Ten ostatecznie zdecydował się jednak przyjąć dużo korzystniejszą finansowo ofertę od Boston Celtics.

Następnie Pels byli bliscy zaoferowania 10-dniowego kontraktu Terrence'owi Jonesowi. Przed rokiem rozegrał on w NBA 54 spotkania, z czego 51 w barwach... Pelicans. Dla ekipy z Luizjany zdobywał średnio przyzwoite 11,5 punktu oraz 5,9 zbiórki. Jego kontrakt z klubem został jednak rozwiązany za porozumieniem stron po dołączeniu do drużyny Cousinsa. Po tym zagrał jeszcze 3 mecze w Milwaukee Bucks, gdzie jednak nie potrafił przebić się do rotacji i został zwolniony. Od tamtego czasu nie grał w NBA.

Teraz miał jednak powrócić do Nowego Orleanu. Strony były już dogadane, a 10-dniowy kontakt bliski sfinalizowania. Ostatecznie Pelicans zrezygnowali jednak z Jonesa, podejmując rozmowy z innym zawodnikiem, Emeką Okaforem. Przed obecnymi rozgrywkami był on bliski powrotu na parkiety najlepszej ligi świata, ale nie przekonał do siebie władz Philadelphii 76ers. Teraz ma 1,5 tygodnia, aby skłonić Pels, żeby ci zechcieli zatrzymać go u siebie na dłużej.

Dla byłego środkowego Charlotte Bobcats czy Washington Wizards byłby to powrót do ligi po 5-letniej przerwie. W trakcie swojej kariery w NBA, która jak na razie trwała 9 sezonów, zdobywał średnio 12,3 punktu oraz 9,9 zbiórki. Okafor ma spore szanse na pozostanie w klubie, gdyż Pelicans zostało ostatnie miejsce w składzie. Wcześniej na 10-dniowej umowie w klubie był DeAndre Liggins, który przekonał do siebie włodarzy.

Dla 29-latka Nowy Orlean jest już siódmym przystankiem w karierze. Wcześniej grał on między innymi w Oklahoma City Thunder czy Cleveland Cavaliers. Nigdzie nie zagrzał jednak miejsca na dłużej, ale i nigdzie nie grał na tyle dobrze, aby wiązać z nim dłuższe plany. Dla Pelicans jak na razie rozegrał 4 spotkania, w których zdobywał przeciętnie 4,3 punktu. Związał się z nimi 2-rocznym, częściowo gwarantowanym kontraktem.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Golden retriever, który uwielbia koszykówkę

Komentarze (0)