Kibice na Kociewiu nie mogli narzekać na nudę w drugim dniu turnieju Browar Kociewski Cup. Fani zobaczyli dwa niezwykle wyrównane spotkania, w których wyniki ważyły się do ostatnich sekund.
W meczu o trzecie miejsce w imprezie zmierzyły się ze sobą ekipy Trefla Sopot i Legii Warszawa. Powiedzieć, że był to wyrównany pojedynek, to zbyt mało, gdyż żaden z zespołów nie potrafił wykreować sobie w nim większej przewagi przez 40 minut gry, a o ostatecznym zwycięzcy zadecydowały aż dwie dogrywki. W tej ostatniej lepsi okazali się stołeczni.
W szeregach zespołu Tane Spaseva najskuteczniejsi byli Omar Prewitt i Sebastian Kowalczyk, którzy zanotowali na swoim koncie po 16 punktów. Dla sopocian po 24 punkty rzucili Łukasz Kolenda i Vernon Taylor.
Legia Warszawa - Trefl Sopot 100:97 po dwóch dogrywkach (24:25, 24:22, 17:17, 12:13, 11:11, 12:9)
Legia Warszawa: Kowalczyk 16, Prewitt 16, Konopatzki 12, Pateev 12, Pinder 9, Karolak 8, Linowski 8, Soluade 8, Kołodziej 6, Rubinstein 5
Trefl Sopot: Ł.Kolenda 24, Taylor 24, Leończyk 17, Baker 14, Motylewski 6, Milovanovic 5, Śmigielski 5, Kulka 2
Emocji nie zabrakło także w finale pierwszej edycji Browar Kociewski Cup, w którym wystąpili Polpharma Starogard Gdański i TBV Start Lublin. Miłośnicy koszykówki na Kociewiu mieli nadzieję na triumf gospodarzy, lecz ostatecznie nic z tego nie wyszło.
Przez sporą część meczu minimalną przewagę mieli lublinianie, jeszcze na początku czwartej kwarty podopieczni Davida Dedka prowadzili różnicą w granicach 10 punktów. Farmaceuci po raz kolejny jednak pokazali pazur, ale zabrakło im spokoju w końcówce. Takich problemów nie miał James Washington, który zachował opanowanie w decydujących rzutach oraz na linii rzutów wolnych i dał swojej drużynie triumf w całych dwudniowych zmaganiach. Amerykanin w sobotę rzucił 27 punktów i został wybrany MVP imprezy.
W szeregach Kociewskich Diabłów znów wyróżniał się Justin Bibbins. Tym razem jednak filigranowy rozgrywający zza oceanu otrzymał wsparcie swoich kolegów. Niezłe zawody rozegrali Kacper Młynarski, Brett Prahl oraz Daniel Gołębiowski.
To dobry prognostyk dla trenera Artura Gronka przed startem EBL, świetne nastroje mogą panować za to w Lublinie, gdyż wcześniej TBV Start wygrał także Kasztelan Basket Cup i z każdym tygodniem udowadnia, że będzie niezwykle groźny w nadchodzących rozgrywkach.
Polpharma Starogard Gdański - TBV Start Lublin 75:78 (19:24, 23:17, 14:22, 19:15)
Polpharma Starogard Gdański: Bibbins 13, Młynarski 13, Prahl 13, Gołębiowski 12, Bussey 10, Davis 8, Kemp 4, Struski 2, Dzierżak 0
TBV Start Lublin: Washington 27, Mirkovic 12, Dutkiewicz 11, Dziemba 10, Czerlonko 6, Gospodarek 6, Upson 4, Szymański 2, Kowalski 0, Morris 0, Pelczar 0
ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Wielicki: Tomasz Mackiewicz miał wspaniałą wizję, ale był postrzegany krytycznie