Mocne wsparcie dla Mindaugasa Budzinauskasa. "Życzę, żeby trener wygrał swój prywatny mecz"

Materiały prasowe / GTK Gliwice / Ryszard Jędrzejewski / Na zdjęciu: Mindaugas Budzinauskas
Materiały prasowe / GTK Gliwice / Ryszard Jędrzejewski / Na zdjęciu: Mindaugas Budzinauskas

Zmagający się z nowotworem trener Mindaugas Budzinauskas po raz drugi w sezonie poprowadził drużynę Kinga Szczecin. Szkoleniowca wsparł po spotkaniu z Polpharmą Starogard Gdański (91:101) właściciel klubu, Krzysztof Król.

- Korzystając z okazji chciałem podziękować, że trener z nami jest. Nie jest tajemnicą, że za kilka dni będzie miał poważną operację. Znalazł czas, siły, poświęcił zdrowie. Zależało trenerowi na tym meczu. Uważam, że nic się nie stało. Ja tylko życzę, żeby trener swój prywatny mecz zagrał do końca i żeby wygrał wysoko. Czekamy na stały powrót trenera do Szczecina - powiedział Krzysztof Król.

Właściciel Kinga Szczecin jest bardzo związany z drużyną. W mediach nie jest jednak aktywny. Wywiady, których udzielił, można policzyć na palcach jednej ręki. W tej wyjątkowej chwili zdecydował się jednak na spontaniczną wypowiedź na zakończenie pomeczowej konferencji prasowej. W trakcie spotkania o trenerze nie zapomnieli również kibice Polpharmy Starogard Gdański, którzy jak zawsze mocną grupą stawili się w Szczecinie. Mindaugas Budzinauskas w przeszłości prowadził ekipę z Kociewia.

[quote]
"Wracaj do zdrowia. Hej, Budzik, wracaj do zdrowia" od kibiców @skssportowasa

Komentarze (0)