NBA: LeBron wyprzedził Jordana. Nie było celebracji, bo Lakers znów przegrali
LeBron James, aktualny zawodnik LA Lakers wyprzedził Michaela Jordana i awansował na 4. miejsce na liście najlepszych strzelców wszech czasów. Jego drużyna przegrała jednak z Denver Nuggets (99:115).
Wielki dzień dla LeBrona Jamesa. 34-latek wyprzedził na liście wszech czasów swojego idola, legendarnego Michaela Jordana. Skrzydłowy z Akron został czwartym najlepiej punktującym koszykarzem w historii NBA. To, że tego dokona było wręcz pewne, ale sam moment był dla Jamesa niezwykle wzruszający. Usiadł na ławce rezerwowych, zakrył twarz ręcznikiem i tak upłynęła dłuższa chwila.
To osobisty sukces LeBrona, ale jego Los Angeles Lakers znaleźli się na samym dnie. "Jeziorowcy" ponieśli czwartą z rzędu, a szóstą porażkę w siódmym ostatnim występie. Podopieczni Luke'a Waltona tym razem na własnym parkiecie nie dotrzymali kroku Denver Nuggets, którzy przy okazji podnieśli się po trzech porażkach z rzędu. Will Barton zdobył dla nich 23 punkty, Gary Harris dodał 19. Tyle samo, co Harris miał też Jamal Murray, a Nikola Jokić dodał 12 "oczek" oraz 17 zbiórek.LA Lakers byli w stanie odrobić nawet 23 punkty straty, ale Denver udowodnili, że są prawdziwym kolektywem. W trudnych momentach dzielili się piłką, zaliczyli trzy trzypunktowe akcje z rzędu, co dało im wówczas prowadzenie 98:91 i bezpieczną zaliczkę. Ostatecznie drużyna prowadzona przez Michaela Malone'a zwyciężyła 115:99.
LeBron James zapisał przy swoim nazwisku 31 "oczek", siedem zbiórek oraz siedem asyst i wyprzedził Michaela Jordana, który w karierze zdobył 32 292 punkty. Przed trzykrotnym mistrzem NBA są jeszcze Kareem Abdul-Jabbar (38 387), Karl Malone (36 928) oraz Kobe Bryant (33 643). Lakers występowali bez tria Lonzo Ball - Brandon Ingram - Kyle Kuzma. Dla purpurowo-złotych to 35. porażka w sezonie, ich marzenia o play offach są już praktycznie nierealne. Ósma drużyna Zachodu, Los Angeles Clippers ma w tym momencie o siedem triumfów więcej. Widać frustrację i zdenerwowanie, kiedy Rajon Rondo opuszczał parkiet w końcówce meczu usiadł nawet w pierwszym rzędzie przy parkiecie blisko stolika sędziowskiego, obok kibiców.
Zach LaVine z występem dnia. Gracz Chicago Bulls rzucił 39 punktów, 13 w samej czwartej kwarcie, a ponadto zaaplikował rywalom rzut, który zapewnił jego drużyne zwycięstwo 108:107. To było świetne widowisko w United Center. Jimmy Butler z Filadelfii trafił dwa osobiste na 4,8 sekundy przed końcem spotkania, lecz LaVine potrafił wspiąć się na wyżyny w ostatnim posiadaniu.
23-latek wybijał piłkę z autu, ta szybko wróciło w jego ręce, a on popędził w stronę kosza. 76ers zatrzymywali go faulem, on mimo wszystko oddał celny rzut, który okazał się na wagę triumfu. LaVine chybił z linii, ale nie miało to znaczenia, bowiem podopiecznym Bretta Browna zostało bardzo mało czasu. Goście w pół sekundy byli w stanie wyrzucić tylko piłkę z autu nad kosz, Bulls tego oczekiwali.
Czytaj także: Wspaniały gest Dwyane'a Wade'a. Wręczył swoją koszulkę Kevinowi Huerterowi
Buddy Hield, strzelec Sacramento Kings dwukrotnie ratował zespół i w końcówce spotkania przeciwko Boston Celtics doprowadził nawet do wyrównania. Bahamczyk był faulowany przy rzucie za trzy punkty i następnie wykorzystał trzy osobiste. Wydawało się, iż będziemy świadkami dogrywki, ale Gordon Hayward nie chciał do tego dopuścić.
Skrzydłowy Celtów wbił się pod kosz, zawisł w powietrzu i trafił z półdystansu. Gospodarze poprosili o przerwę, ale mieli tylko dwie sekundy i próba Harrisona Barnesa zza łuku okazała się bardzo niecelna. Tak Celtics odnieśli bardzo cenny 40. sukces w sezonie. Pod nieobecność Kyriego Irvinga Jayson Tatum rzucił 24 punkty, a Al Horford 21. W drużynie "Królów" 24 "oczka" uzbierał Barnes, a 23 Hield. - Czułem się świetnie, ponieważ wiedziałem też, że tym faulem na Hieldzie prawie przegrałem dla nas mecz. Chciałem się zrehabilitować. Jestem bardzo zadowolony z postawy naszej drużyny - komentował Gordon Hayward.
Wyniki:
Charlotte Hornets - Miami Heat 84:91 (18:29, 25:14, 15:18, 26:30)
(Walker 20, Kaminsky 20, Zeller 10 - Olynyk 22, Whiteside 18, Richardson 13)
Detroit Pistons - Minnesota Timberwolves 131:114 (22:35, 38:29, 30:24, 41:26)
(Drummond 31, Kennard 21, Smith 19 - Towns 24, Wiggins 18, Teague 15)
Washington Wizards - Dallas Mavericks 132:123 (33:43, 36:22, 30:31, 33:27)
(Beal 30, Ariza 22, Parker 20 - Doncic 31, Powell 26, Jackson 18)
Atlanta Hawks - San Antonio Spurs 104:111 (23:27, 33:26, 21:27, 27:31)
(Young 22, Collins 18, Bazemore 12 - Aldridge 32, White 18, DeRozan 14)
Brooklyn Nets - Cleveland Cavaliers 113:107 (31:20, 24:30, 25:35, 33:22)
(Dinwiddie 28, Russell 25, Allen 15 - Love 24, Nwaba 22, Nance Jr. 17)
Chicago Bulls - Philadelphia 76ers 108:107 (30:30, 27:27, 25:29, 26:21)
(LaVine 39, Lopez 19, Porter Jr. 15 - Butler 22, Simmons 18, Redick 15)
New Orleans Pelicans - Utah Jazz 104:114 (23:25, 24:33, 29:27, 28:29)
(Randle 23, Holiday 16, Davis 16, Jackson 13 - Favors 25, Gobert 22, Mitchell 22, Korver 12)
Phoenix Suns - New York Knicks 107:96 (16:22, 33:25, 32:17, 26:32)
(Booker 41, Oubre Jr. 18, Johnson 14 - Jordan 17, Dotson 15, Smith Jr. 15, Vonleh 15, Trier 12)
Sacramento Kings - Boston Celtics 109:111 (32:26, 17:23, 28:33, 32:29)
(Barnes 24, Hield 23, Cauley-Stein 19 - Tatum 24, Horford 21, Morris 19)
Los Angeles Lakers - Denver Nuggets 99:115 (25:43, 24:23, 28:19, 22:30)
(James 31, McGee 16, Caruso 15 - Barton 23, Murray 19, Harris 19, Millsap 16)