EBL. Stelmet Enea BC znów kończy sezon bez niczego. Mocne słowa Łukasza Koszarka po klęsce z Arką

- Z Arką jest trochę jak z zabawą z ogniem na stacji benzynowej. Jeśli dasz im grać, to możesz po chwili spłonąć w całości. Tak się właśnie stało. Mogę jedynie przeprosić kibiców - mówi dla "Radia Zielona Góra" Łukasz Koszarek, kapitan Stelmetu.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Łukasz Koszarek Newspix / Grzegorz Jędrzejewski / Na zdjęciu: Łukasz Koszarek
Miała to być formalność i dokończenie dzieła z pierwszego meczu. Stelmet Enea BC miał przed rewanżem z Arką aż 18 punktów przewagi, ale... z Gdyni wyjechał bez niczego.

Zielonogórzanie zagrali katastrofalnie. Podeszli do meczu kompletnie zdekoncentrowani i bez pomysłu na agresywnie grającą Arkę. Gdynianie rzucili się do gardeł czterokrotnych mistrzów Polski, którzy byli całkowicie zaskoczeni takim obrotem spraw.

- Byliśmy nieprzygotowani. I mentalnie, i taktycznie. Nie wiedzieliśmy, co mamy robić, gdy zaczną trafiać - mówi w rozmowie z Jackiem Białogłowym z "Radia Zielona Góra" Łukasz Koszarek, kapitan Stelmetu Enei BC Zielona Góra, który nie ukrywał swojego rozczarowania i wściekłości po tak koszmarnym występie.

ZOBACZ WIDEO Wojtaszek docenił kibiców w katowickim Spodku. "Potrafili ryknąć. Dziękujemy im za to"

Zobacz także: EBL. Anwil - Polski Cukier. Michał Michalak: Nasza obrona wybija rywali z rytmu

Na przełomie trzeciej i czwartej kwarty James Florence zdobył 14 punktów z rzędu dla Arki, która osiem minut przed końcem meczu prowadziła 80:61, po raz pierwszy odrabiając straty z Zielonej Góry. Goście podejmowali fatalne decyzje w ataku, na dodatek nic kompletnie nie bronili.

- Mieliśmy swoje założenia, bo przecież coś robimy na treningach. Ale te założenia nie sprawdziły się. Nie atakowaliśmy tam, gdzie powinniśmy. W obronie otworzyliśmy strzelców - wylicza Koszarek.

- Daliśmy rywalom grać w ten sposób, w jaki lubi najbardziej. To jest taki zespół, który jak zacznie trafiać, to trudno go powstrzymać. To jest trochę tak jak zabawa z ogniem na stacji benzynowej. Możesz po chwili spłonąć w całości. Tak to właśnie było w tym meczu - przyznaje Koszarek.

Drugi rok z rzędu Stelmet Enea BC kończy sezon na czwartym miejscu. Zielonogórzanie znów są największymi przegranymi. W obozie czterokrotnych mistrzów Polski mają nad czym myśleć. - To był bardzo nieudany sezon. Czas się zastanowić, co dalej. Wypada mi jedynie przeprosić kibiców - komentuje kapitan zielonogórskiej drużyny.


Zobacz także: EBL. Tomasz Śnieg: Do Włocławka po co najmniej jedno zwycięstwo

Czy Stelmet Enea BC jest największym przegranym tego sezonu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×