Trener Marcin Stefański za budowę drużyny odpowiada wraz z asystentem Krzysztofem Roszykiem. Obaj za cel postawili sobie odmłodzenie sopockiego zespołu.
Do Trefla mają trafić ambitni i głodni sukcesów zawodnicy, dla których gra w Treflu byłaby trampoliną do występów w mocniejszych klubach. - To ma być zespół waleczny, ambitny i z charakterem - zapowiada Stefański.
Brzmi to rozsądnie, jako dobra droga na wyjście na prostą i powrót do walki o play-off, ale wiemy, że często praktyka nie idzie w parze z teorią.
ZOBACZ WIDEO Liga Mistrzów. PGE VIVE - FC Barcelona. Tałant Dujszebajew o sędziach: Nic nie powiem, bo dostanę karę
Zobacz także: EBL. Wielki rzut Aarona Cela. Uciszył Halę Mistrzów (wideo)
Tym bardziej, że w Sopocie wcale nie ma dużych pieniędzy. Wiemy, że budżet na budowę drużyny jest relatywnie niski jak na warunki panujące w Energa Basket Lidze. - Pod tym względem plasujemy się w dolnej części "tabeli" - nie ukrywa trener Trefla.
Stefański nie chce jednak z tego powodu narzekać. Mocno pracuje nad skompletowaniem drużyny. Codziennie prowadzi rozmowy z agentami, od których otrzymuje wiele propozycji. Ogląda i obserwuje zawodników. - Dla mnie to nowy świat, ale z każdym dniem jest coraz lepiej. Szybko się uczę, poza tym lubię wyzwania - mówi z uśmiechem.
Na ten moment ważne kontrakty z Treflem mają: Michał Kolenda, Łukasz Kolenda, Paweł Leończyk i Damian Jeszke. Ten ostatni najprawdopodobniej pożegna się z Sopotem i przeniesie się do innego klubu. W tej sprawie miały odbyć się już pierwsze rozmowy.
Stefański chce uzupełnić meczową rotację jednym lub dwoma nowymi Polakami. Blisko podpisania umowy jest jeden z zawodników, który ostatnio grał na zapleczu ekstraklasy. Ponadto na celowniku jest m.in. Mathieu Wojciechowski, który ma za sobą świetny sezon w MKS-ie Dąbrowa Górnicza. Jednak szanse na jego transfer do Sopotu nie są duże, bo już teraz ustawiła się po niego spora kolejka. On sam czeka na oferty z klubów z TOP4.
Udało nam się także ustalić, że żaden z obcokrajowców nie zostanie w Treflu na kolejny sezon. Z Sopotem pożegnają się: Ian Baker, Ovidijus Varanauskas, Phil Greene IV, Milan Milovanović, Sasa Zagorac i Jonte Flowers.
Zobacz także: EBL. Zeljko Sakić: Graliśmy prywatną koszykówkę. Tak się nie zrobi sukcesu
To co sie stalo w tym sezonie bylo tak niezrozumiale, ze do tej pory ciezko znalezc wytlumaczenie.
Ma Czytaj całość