Reprezentacja Australii (11. miejsce w rankingu FIBA) mierzy bardzo wysoko przed zbliżającymi się mistrzostwami świata w Chinach. Choć zespół będzie musiał radzić sobie na tej imprezie bez swojej największej gwiazdy - Bena Simmonsa - skład, który powołał trener Andrej Lemanis na papierze wydaje się być niezwykle mocny.
Znakomity okres przygotowawczy zaowocował w powołanie do kadry dwóch debiutantów - Jonaha Boldena oraz Xaviera Cooksa. Pierwszy z nich jest po swoim pierwszym roku w Philadelphii 76ers, w której rozegrał 44 spotkania sezonu regularnego. Cooks występuje aktualnie w SIG Strasbourg, jednak zaproszenie do reprezentacji otrzymał po fenomenalnym sezonie w ekipie Oliver Wurzburg.
Czytaj także: NBA. Vince Carter rozegra swój 22. sezon w lidze i przejdzie dzięki temu do historii
Oprócz Boldena, w NBA występuje jeszcze czterech graczy znajdujących się w składzie Australii. Są nimi Aron Baynes (Phoenix Suns), Matthew Dellavedova (Cleveland Cavaliers), Joe Ingles (Utah Jazz) oraz Patty Mills (San Antonio Spurs). Do końca ubiegłego sezonu można byłoby wymienić w tym zestawieniu również Andrew Boguta, jednak center odszedł z ekipy Golden State Warriors i podpisał kontrakt z australijskim zespołem Sydney Kings.
Reprezentacja Australii nie miała szczęścia w losowaniu fazy grupowej MŚ w Chinach. "Boomers" trafili do grupy H, zdecydowanie najbardziej wyrównanej i nieprzewidywalnej spośród wszystkich pozostałych. Przyjdzie im się bowiem zmierzyć z Kanadą, Senegalem oraz Litwą. Tylko dwa zespoły awansują do dalszej fazy rozgrywek.
Your 2019 @FIBAWC BOOMERS!#GoBoomers pic.twitter.com/9XVk0lR5Xz
— Basketball Australia (@BasketballAus) August 7, 2019
Czytaj także: NBA. Stabilność w Denver Nuggets, duże zmiany w Oklahomie. Thunder bez Westbrooka
ZOBACZ WIDEO: Szalony mecz Manchesteru City z Liverpoolem. Decydowały karne! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]