Kiepskie wieści przekazał we wtorek swoim kibicom zarząd Enea Astorii Bydgoszcz. Fani beniaminka, oczekujący na powrót do gry kapitana Michała Chylińskiego, jeszcze poczekają na następny występ w czarno-czerwonych barwach doświadczonego koszykarza.
33-latek z problemami z kolanem zmaga się od meczu z Legią Warszawa, w którym już nie wystąpił, bowiem to właśnie przed nim zgłosił problem. W jego wyniku, rzucający lub niski skrzydłowy Enea Astorii musiał przejść zabieg, po którym miał pauzować przez 2-3 tygodnie, jednak przerwa ta wydłuży się co najmniej o kolejne trzy, a być może i nawet cztery tygodnie.
EuroCup. Koszmarna kwarta Asseco Arki i tym samym zaprzepaszczona szansa >>
To spory cios dla bydgoskiej ekipy, która w listopadzie rozegra szereg ważnych spotkań, w tym kilka z nich z rywalami, którzy - wydaje się - są potencjałem dość zbliżeni do "Asty". Pierwszy z tych meczów jest już za ekipą Artura Gronka, która 80:85 uległa w Radomiu tamtejszemu HydroTruckowi.
W następnych pojedynkach jej rywalami będą kolejno MKS Dąbrowa Górnicza, świetnie radzący sobie w lidze King Szczecin, grająca w kratkę Asseco Arka oraz pozostająca bez wygranej Polpharma. Michał Chyliński w najlepszym razie gotowy do gry będzie dopiero na starcie z ostatnią z wymienionych drużyn.
ZOBACZ WIDEO: Peter Schmeichel: Robert Lewandowski do Manchesteru United!