Brak awansu do kolejnej fazy w Basketball Champions League sprawił, że w Anwilu Włocławek zachodzą zmiany. Jako pierwszy drużynę opuszcza Tony Wroten.
Amerykanin w czwartek pojawił się na treningu zespołu, ale tylko po to, żeby pożegnać się z kolegami i trenerami i zabrać swoje rzeczy z szatni.
Rozgrywający opuszcza Polskę i wyjeżdża do Hiszpanii. Jego kontrakt wykupili przedstawiciele Joventutu Badalona, którzy stoczyli o niego zażartą walkę z greckim Olympiakosem Pireus. Ostatecznie Hiszpanie byli bardziej zdeterminowani i to tam Wroten będzie kontynuował swoją karierę.
Jego odejście w trakcie rozgrywek było możliwe, bo Amerykanin miał w umowie z Anwilem zapisaną klauzulę przedterminowego rozwiązania kontraktu przez każdą ze stron. Mogło to nastąpić po wpłaceniu odpowiedniej kwoty buy-outu w ciągu siedmiu dni od zakończenia gry przez klub w Lidze Mistrzów (dotyczyło to także braku matematycznych szans na awans do drugiej rundy).
- Juventut uruchomił klauzulę odejścia. Hiszpanie wpłacili ekwiwalent zapisany w umowie - informują przedstawiciele Anwilu.
Jaka była kwota wykupu? Tutaj padają różne sumy - od 40 tysięcy dolarów przez 50 aż do... 80 tys. Z naszych informacji wynika, że była to kwota w przedziale od 40 do 50 tysięcy. To sporo, biorąc pod uwagę fakt, że z wydatków klubowych zejdzie także miesięczne wynagrodzenie Amerykanina (około 15 tys. dolarów).
Anwil za tę sumę może pozyskać bardzo wartościowego zawodnika, który wypełni lukę po Wrotenie. Koszykarz w rozgrywkach Ligi Mistrzów średnio notował 18,6 punktu, 4 asysty i 3,9 zbiórki.
ZOBACZ WIDEO: Polska akademia na Zielonej Wyspie. Mariusz Kukiełka otworzył szkółkę w Irlandii