Przypomnijmy - na początku rozgrywek Stephen Curry złamał rękę w nadgarstku, po tym jak spadł na niego podkoszowy Phoenix Suns, Aron Baynes. Lider Golden State Warriors musiał poddać się w sumie dwóm zabiegom i aktualnie przechodzi przez rehabilitację.
Sztab medyczny ocenił, że Curry nie będzie w stanie powrócić do gry w lutym, wobec czego opuści 10 kolejnych spotkań swojego zespołu. 29 lutego koszykarz ponownie spotka się z lekarzami, którzy podejmą decyzję o tym, czy jest już gotowy do rywalizacji.
- Poczynił duże kroki, a teraz poczekamy miesiąc na kolejną ocenę. Mamy nadzieje, że po tym czasie będzie zdolny do gry - skomentował trener Warriors, Steve Kerr.
ZOBACZ WIDEO Cały świat żegna Kobego Bryanta. "Gdyby odciąć mu jedno z ramion, to wypłynęłaby z niego czerwono-czarna krew"
Po rozegraniu 50 spotkań Warriors legitymują się bilansem 11-39 i są najgorszym zespołem w całej lidze. Powrót Curry'ego z pewnością nie wpłynie zbyt mocno na pozycję drużyny, bo w optymistycznym scenariuszu wystąpi on w ostatnich 20 spotkaniach rozgrywek regularnych.
Czytaj także: ACB. Świetny mecz Adama Waczyńskiego w Hiszpanii, triumf Unicaji Malaga
Czytaj także: NBA. Brooklyn Nets wstrzymali oddech, Kyrie Irving kontuzjował kolano