Sytuacja w NBA jest bardzo dynamiczna. Organizacja podjęła decyzję o zawieszeniu sezonu zasadniczego 2019/2020 po tym, jak u zawodnika Utah Jazz, Rudy'ego Goberta zdiagnozowano obecność wirusa COVID-19 (więcej TUTAJ).
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jeszcze dwa dni temu Gobert ostentacyjnie lekceważył zagrożenie groźnym wirusem.
Na spotkaniu z dziennikarzami, na pytanie o koronawirusa... zaczął dotykać mikrofonu oraz wszystkich telefonów, które nagrywały jego rozmowę. Potem rozbawiony wyszedł z sali.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Wynik testu Goberta poznaliśmy dopiero tuż przed spotkaniem pomiędzy Utah i Oklahoma City Thunder w Chesapeake Energy Arena. Hala wypełniła się kibicami, jednak ostatecznie do spotkania nie doszło.
- Mecz został przełożony. Jesteście bezpieczni. Wszyscy jesteśmy bezpieczni. Możecie opuścić halę w normalny sposób - powiedział spiker do kibiców będących w hali.
Na reakcję NBA nie musieliśmy długo czekać. W nocy ze środy na czwartek NBA podjęło decyzję o zawieszeniu sezonu. "NBA chce poświęcić ten czas na podjęcie odpowiednich kroków w sprawie koronawirusa" - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Sytuacja w Stanach Zjednoczonych robi się coraz bardziej poważna. Prezydent USA Donald Trump podjął decyzję o zawieszeniu na 30 dni wszystkich połączeń lotniczych z Europą. Zarażony wirusem jest także znany aktor Tom Hanks.
Zobacz zachowanie Goberta:
Rudy Gobert thought it was funny to touch every single mic and recorder in the media room. Now, he has Coronavirus and the entire NBA season is suspended
— Sport RE Up (@Sport Re Up) 12 marca
Zobacz także: Kwarantanna w Juventusie. Daniele Rugani zakażony koronawirusem
Zobacz także: Koronawirus w Polsce. Ministerstwo Zdrowia potwierdza 31 przypadków