NBA. Anthony Davis idzie w ślady LeBrona. Zostawia na koszulce swoje nazwisko

Getty Images / Chris Graythen / Na zdjęciu: Anthony Davis
Getty Images / Chris Graythen / Na zdjęciu: Anthony Davis

Podczas gdy wiele gwiazd ligi NBA w trakcie restartu sezonu będzie miało na koszulkach hasła społeczne, Anthony Davis zdecydował inaczej. Podobnie jak LeBron James, drugi z wielkich liderów LA Lakers zagra ze swoim nazwiskiem na plecach.

W tym artykule dowiesz się o:

Władze ligi NBA dały zawodnikom wybór. Oni sami mogą zdecydować, z jakimi hasłami - dotyczącymi walki o równość społeczną - będą chcieli zagrać przez kilka pierwszych dni restartu sezonu 2019/20. Kilka największych gwiazd podjęło już w tym temacie decyzje. Damian Lillard zagra z hasłem "How many more", Aaron Gordon - "Freedom", Rudy Gobert - "Equality", Kyle Korver - "Black Lives Matter", natomiast gracz Los Angeles Lakers, Danny Green, wystąpi z "How may more". Dwie największe gwiazdy tego zespołu zdecydował jednak inaczej.

Mowa przede wszystkim o LeBronie Jamesie (więcej tutaj >>), który skomentował to w sposób jasny i klarowny. - Nie krytykuję tego pomysłu, ale uważam, że nie muszę mieć czegoś na odwrocie koszulki, aby ludzie zrozumieli moje przesłanie i to, o co walczę - podkreślił 35-letni koszykarz Jeziorowców.

W jego ślady idzie również Anthony Davis, czyli druga wielka gwiazda Lakers. To kolejny gracz, który się na to zdecydował. Kilka dni temu dziennikarz Marc J. Spears z ESPN poinformował, że siedemnastu zawodników odrzuciło możliwość wykorzystania jednego z dostępnych haseł na koszulce. Do tej listy można więc dopisać duet liderów LAL, którzy także odrzucili ten przywilej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis Huberta Hurkacza. Trafił idealnie

- Długo nie wiedziałem, na co się zdecydować - powiedział Davis. Ostatecznie podjąłem jednak decyzję o tym, że zachowuję swoje nazwisko, czyli coś, co jest dla mnie bardzo ważne. Chcę się tego trzymać i przejść przez to wszystko, wyrażając podziękowanie dla wszystkich, którzy byli ze mną przez całą dotychczasową karierę. Niektórzy wybrali hasła społeczne, inni nie. Będziemy mieli wiele sposobów, aby reprezentować to, za czym się opowiadamy - skomentował 27-latek.

Sezon ligi NBA wznowiony zostanie 30 lipca. To właśnie Lakers uchodzą za głównych faworytów do zdobycia mistrzostwa w zawieszonych jeszcze rozgrywkach. Niedawno wspominał zresztą o tym sam Davis.

- Dzięki przymusowej przerwie nasze szanse na tytuł są obecnie dużo większe. Sam miałem możliwość wyleczyć pewne przewlekłe urazy. Czuję się w 100 procentach zdrowy i gotowy do restartu rozgrywek - zaznaczył. Czy zatem to właśnie ekipa z LA przywiezie tytuł ze słonecznej Florydy do równie pogodnej Kalifornii?

Czytaj także:
NBA. Jak się żyje w "Bańce" w Orlando? Belinelli pokazuje pokój, Embiid drwi z jedzenia >>

Komentarze (0)