MKS ponownie przystąpił do meczu mocno osłabiony, ale tym razem zdołał się postawić GTK. Dąbrowianie kolejny raz wystąpili bez Andy'ego Mazurczaka i Ivana Karacicia. Dodatkowo zabrakło chorego Marka Piechowicza.
Wydawało się, że gospodarze ponownie wygrają pewnie i na początku tak się zapowiadało, bo GTK rozpoczęło od prowadzenia 18:4.
Gliwiczanie wyszli wysoko w obronie, a to dało efekt. Dodatkowo pod koszem rządził Malcolm Rhett. Goście zdołali się jednak przełamać.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w takiej roli kolegi Roberta Lewandowskiego z Bayernu jeszcze nie widziałeś. Poszło mu świetnie
Dużo energii z ławki dał Konrad Dawdo, a dosłownie i w przenośni wszystko na parkiecie robił Sacha Killeya-Jones, który do przerwy miał 10 punktów, 6 zbiórek, 6 bloków i 5 asyst! Efekt? MKS schodził do szatni prowadząc 45:42.
Po zmianie stron gliwiczanie ponownie zaczęli lepiej, a różnicę na parkiecie robił Terry Henderson. Podopieczni Matthiasa Zollnera rozpoczęli od serii 11:1, a potem prowadzili nawet 62:51. Rywale się nie poddali, w obronie postawili strefę, a w ataku ważne rzuty trafiał Michał Nowakowski - po jego "trójce" było 73:72 dla MKS-u.
10 sekund przed końcem trafił Killeya-Jones, ale ostatnia akcja należał do gospodarzy. Co prawda Henderson niedokładnie podał do Rhetta. Ten jednak wyszedł z opresji, zdołał odrzucić na obwód do Daniela Gołębiowskiego, a ten zadał decydujący cios.
Widać, że obu drużynom brakuje jeszcze gry, tak samo, jak i podstawowych graczy. GTK wystąpiło bez Jordon Varnado i Szymona Szymańskiego. Josh Perkins ma przylecieć w niedzielę. Również w weekend w Dąbrowie pojawić mają się Lee Moore i Elijah Wilson.
Obie drużyny kolejne mecze kontrolne mają zaplanowane na najbliższy weekend. GTK podejmie rywali z Ostrawy, z kolei MKS uda się na sparing do Wrocławia.
GTK Gliwice - MKS Dąbrowa Górnicza 79:77 (25:24, 17:21, 20:9, 17:23)
GTK: Terry Henderson 18, Mateusz Szlachetka 13, M.J. Rhett 13 (14 zb), Łukasz Diduszko 12, Daniel Gołębiowski 10, Mikołaj Adamczak 6, Kacper Radwański 5, Bartosz Majewski 2, Norbert Maciejak 0.
MKS: Konrad Dawdo 19, Sacha Killeya-Jones 16 (10 zb), Michał Nowakowski 15, Michał Kroczek 9, Emmanuel Tchicaya 7, Mikołaj Ratajczak 7, Przemysław Paduch 2, Franciszek Bigaj 2, Jakub Motylewski 0.
Zobacz także:
"Wracam, bo chcę mistrzostwa!", czyli dlaczego McKenzie Moore wrócił do Włocławka
Artur Mielczarek zmienił klub pomimo ważnego kontraktu. Zagra w Anwilu Włocławek