Nikola Jokić został bohaterem Denver Nuggets. Serb, kryty przez Rudy'ego Goberta, na 27 sekund przed końcem czwartej kwarty trafił najważniejszy rzut w całym meczu.
To nie był jednak koniec emocji. Lider Utah Jazz, Donovan Mitchell, w następnym posiadaniu popełnił stratę, ale Nuggets zdecydowali się na odważne rozwiązanie i chcieli zamienić przewagę w kontrataku na pewne punkty, które już definitywnie przesądziłby o wyniku spotkania.
Zamiast tego dostali palpitacji serca, bo Torrey Craig nie trafił z dwutaktu, a Jazz, nie mając do wykorzystania przerwy, szybko ruszyli do ataku. Mike Conley rzucał za trzy, Donovan Mitchell uniósł już ręce w geście triumfu, ale piłka wykręciła się z obręczy i nie wpadła do kosza.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skoczył nie w Wiśle, a... do wody! Efektowne salto Karla Geigera
Nuggets triumfowali 80:78 i zostali 12. zespołem w historii ligi NBA, który wrócił w play offach ze stanu 1-3 i zwyciężył 4-3.
Nikola Jokić był we wtorkowym, siódmym meczu serii najlepszym zawodnikiem na parkiecie. Podkoszowy zapisał przy swoim nazwisku 30 punktów, 14 zbiórek i cztery asysty. Trafił 12 na 23 oddane rzuty z pola. Jamal Murray dodał 17 "oczek". - To była wielka bitwa. Nie wiem, co mogę jeszcze dodać. Oniemiałem - komentował rozgrywający.
- Wiele drużyn by się po prostu poddało, zważając też na fakt, że byliśmy tu 57 dni z dala od naszych rodzin - dodawał trener Nuggets, Mike Malone.
Donovan Mitchell długo nie mógł uwierzyć, że jego Utah Jazz odpadli z play offów. Jeszcze po końcowej syrenie leżał na parkiecie, a schodząc do szatni, miał w oczach łzy. Gracze Nuggets okazali mu dużo szacunku, Jamal Murray uściskał lidera rywali.
Nothing but respect
— Bleacher Report (@BleacherReport) September 2, 2020
Jamal Murray and Donovan Mitchell put on an unforgettable show. pic.twitter.com/VEj34jLCQu
"Spider" w 43 minuty rzucił 22 punkty, zebrał też dziewięć piłek, ale miał tylko jedną asystę i aż 9 na 12 strat zespołu. Francuz Rudy Gobert zanotował 19 punktów i 18 zbiórek. Jazz zabrakło wsparcia innych - Mike Conley wykorzystał zaledwie 2 na 13 wykonanych rzutów z gry, a Joe Ingles 3 na 10.
Warto dodać, że Nuggets roztrwonili w tym meczu 19 punktów przewagi. Prowadzili w drugiej kwarcie 46:27. Obie drużyny nie zachwyciły skutecznością - Nuggets trafili 38-proc. rzutów z pola, a Jazz 37.
Drużyna z Kolorado zmierzy się teraz z Los Angeles Clippers, a pierwszy mecz półfinału Konferencji Zachodniej odbędzie się już w nocy z czwartku na piątek polskiego czasu.
Wynik:
Denver Nuggets - Utah Jazz 80:78 (26:21, 24:15, 15:24, 15:18)
(Jokic 30, Murray 17, Porter Jr. 10 - Mitchell 22, Gobert 19, Clarkson 10)
Czytaj także: Marcin Gortat: Nie byłoby bojkotu, gdyby w USA byli odpowiedni rządzący
Brandon Ingram z nagrodą za największy postęp