EBL. Jeden lider wypadł, drugi wyłonił się szybko. Śląsk Wrocław ma problemy, ale nie stracił na jakości

Facebook / Na zdjęciu: Strahinja Jovanović
Facebook / Na zdjęciu: Strahinja Jovanović

Śląsk Wrocław musi sobie radzić bez najlepszego snajpera. Garrett Nevels zmaga się z kontuzją, ale jego ekipa bez niego w składzie i tak wygląda bardzo dobrze. Rolę lidera przejął Strahinja Jovanović.

15,7 punktu, 4,8 zbiórki, 3,8 asysty i 2 przechwyty. Do tego średnio 2 i pół "trójki" na mecz. To wszystko liczby, jakie w sześciu meczach wykręcił Garrett Nevels.

Pech w tym, że "złamała" go kontuzja - od kilku tygodni zmagał się z urazem kostki. Rehabilitacja nie przyniosła skutku i trzeba było podjąć konkretne działania.

"Niestety rehabilitacja nie przyniosła oczekiwanych przez lekarzy rezultatów i w tym przypadku konieczny będzie zabieg. Zawodnik postanowił przejść przez niego w Stanach Zjednoczonych" - czytamy w klubowym komunikacie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak piękna Amerykanka dba o swoje ciało

Optymistyczne informacje są takie, że wróci do treningów pod koniec roku kalendarzowego, a do gry w styczniu. Czy tak się stanie? Śląsk profilaktycznie zaczął rozglądać się po rynku wolnych agentów w poszukiwaniu alternatywy na wypadek gdyby tak się nie stało.

Wrocławianie bez Nevelsa zagrali dwa mecze - w obu wyglądali bardzo dobrze. Byli o krok od sprawienia niespodzianki w Lublinie, gdzie przegrali z Pszczółką Startem 76:79. W ostatnią niedzielę z kolei jako pierwsi odczarowali gliwicką Arenę wygrywając z GTK 91:85. W obu tych spotkaniach wielkim liderem Śląska był Strahinja Jovanović. Notował średnio 25,5 punktu, 6,5 asysty i 4,5 zbiórki. Trafiał z 50-cio procentową skutecznością rzuty z dystansu.

Serb praktycznie nie opuszczał parkietu (średnio 37,5 minuty w grze). - Szczerze mówiąc, dla mnie spędzanie dużej ilości minut na boisku to czysta przyjemność. Zwłaszcza, kiedy czuję, że mam zaufanie trenera i kolegów z drużyny - komentuje.

- Gramy wąską rotacją i nie ma czasu na odpoczynek czy przygotowanie do kolejnego meczu. W sobotę był mecz w Gliwicach, we wtorek gramy w Radomiu, a to nie koniec na ten tydzień - komentuje trener Oliver Vidin, który chwali Jovanovicia, zwracając uwagę na to, że popełnia mało błędów i strat.

24-latek wysuwa się na pierwszy plan w ekipie Śląska. Z meczu na mecz coraz lepiej czuje grę i to, czego potrzebuje jego zespół. 3-letnia umowa Serba w Śląsku może okazać się doskonałym strzałem, jeżeli Jovanović będzie się rozwijał w takim tempie.

Zobacz także:
Stal trzymała rękę na pulsie. Ostrów niezdobyty, Stal trzymała rękę na pulsie
Karuzela ze zmianami zaczyna się kręcić. Kolejny trener stracił pracę

Komentarze (0)