Szok! Przemysław Frasunkiewicz odchodzi. Co dalej?

Newspix / Piotr Kieplin / PressFocus / Na zdjęciu: trener Frasunkiewicz
Newspix / Piotr Kieplin / PressFocus / Na zdjęciu: trener Frasunkiewicz

Trzęsienie ziemi w Gdyni! Przemysław Frasunkiewicz po 1652 dniach przestał prowadzić zespół Asseco Arki. Jego umowa została rozwiązana za porozumieniem stron. W kontekście jego przyszłości mówi się o Anwilu Włocławek. Czy to prawda?

Dobiegła końca prawie pięcioletnia współpraca Przemysława Frasunkiewicza z Asseco Arką Gdynia. To szokująca informacja, bo jeszcze kilka-kilkanaście dni temu nic na to nie wskazywało, mimo że zespół przegrywał mecz za meczem w Energa Basket Lidze.

Wydawało się jednak, że trener Frasunkiewicz w końcu otrzyma 2-3 konkretne wzmocnienia (kontuzji doznali Szubarga, Żołnierewicz, Witliński, Wadowski) i drużyna wróci na właściwe tory.

Tak się jednak nie stało, a nie jest też tajemnicą, że od dłuższego czasu współpraca na linii management-Frasunkiewicz praktycznie nie istniała. Szkoleniowiec prowadził rozmowy tylko z prezesem Przemysławem Sęczkowskim. Czara goryczy przelała się po spotkaniu ze Śląskiem Wrocław (63:102). Strony doszły do wniosku, że formuła współpracy się wyczerpała i po 1652 dniach Frasunkiewicz oficjalnie pożegnał się z gdyńskim klubem.

ZOBACZ WIDEO: Zmiana pokoleniowa w polskim sporcie? "Świątek, Zmarzlik i Błachowicz przerośli swoich mistrzów"

- Po wielu wspólnie spędzonych latach przyszedł czas, aby się pożegnać. Praca w Asseco Arce Gdynia - zarówno jako zawodnik i jako trener - zawsze sprawiała mi bardzo dużo satysfakcji i będę dobrze ją wspominał. Niestety nadszedł koniec naszej współpracy. Z tego miejsca chciałbym podziękować Panu Góralowi i Panu Sęczkowskiemu za obdarzenie mnie zaufaniem, gdy obejmowałem posadę trenera w Gdyni. Dziękuję również wszystkim Kibicom za wsparcie w trudnych chwilach oraz radość po zwycięstwach - nigdy o tym nie zapomnę - powiedział (za assecogdynia.pl) Przemysław Frasunkiewicz.

Frasunkiewicz jeszcze jako zawodnik w barwach Asseco Prokomu zdobył dwa mistrzostwa Polski. Jako trener przez pierwsze dwa sezony z powodzeniem szkolił i ogrywał zdolnych Polaków (m.in. Put, Garbacz, Ponitka) na poziomie EBL. W sezonie 2018/2019, po zwiększeniu budżetu, poprowadził zespół w EuroCupie, a po niesamowitym dwumeczu ze Stelmetem Zielona Góra, zdobył z Asseco Arką pierwszy od siedmiu lat medal (brązowy).

Teraz odchodzi i wydaje się, że będzie to powiew świeżości dla gdyńskiego klubu i samego Frasunkiewicza. Jego odejście najprawdopodobniej otwiera też drogę dla Serba Milosa Mitrovicia, który od dłuższego czasu prowadzi zespół rezerw. Jego debiut w roli miał nastąpić w przyszłym sezonie, być może już teraz przejmie pierwszą drużynę. Sytuacja jest jednak bardzo trudna, bo zespół jest osłabiony i brakuje mu doświadczenia na rozegraniu. Do dyspozycji są Jakub Kobel, Igor Wadowski, Michał Pluta, Mateusz Kaszowski i Marcin Kowalczyk.

A co z Frasunkiewiczem? W sieci już huczy o jego przyszłości. Kibice piszą o transferze do Anwilu Włocławek. Polak był blisko tego zespołu w październiku, gdy zwalniano Dejana Mihevca. Wtedy wybrano włocławianina Marcina Woźniaka. Ten jednak nie odmienił oblicza zespołu. Co mówią nasze źródła? "Tak, to prawda. Temat Frasunkiewicza jest bardzo zaawansowany w Anwilu". Ale nikt na razie nie chce tego oficjalnie potwierdzić. Warto nadmienić, że Frasunkiewicz w przeszłości grał dwukrotnie we Włocławku (sezony 2004/05, 2012/2013).

Zobacz także:
Anwil Włocławek zerwał umowę z Amerykaninem. Dlaczego? Czy jego agent wytoczy działa? A może klub?
Poważna kontuzja zatrzymała świetny sezon. Przemysław Żołnierewicz: Nie boję się o przyszłość [WYWIAD]
Kamil Łączyński: Wiem, że są osoby, które nie chciały mnie w Anwilu [WYWIAD]
Lockdown w Niemczech, a Polak szaleje na parkietach. "To idealne miejsce dla mnie" [WYWIAD]

Źródło artykułu: