Szymon Szewczyk mówi o Anwilu, sprawie Almeidy i nowym GTK

Newspix / Marcin Bulanda / PressFocus / Na zdjęciu od prawej: Szymon Szewczyk
Newspix / Marcin Bulanda / PressFocus / Na zdjęciu od prawej: Szymon Szewczyk

- Anwil ma swoje problemy, było sporo zawirowań, ale to nadal drużyna z dużym potencjałem. Byłem w tym klubie, ale na boisku nie będzie sentymentów - mówi Szymon Szewczyk, gracz GTK.

Mecz GTK Gliwice - Anwil Włocławek zapowiadany jest jako "mecz debiutów". Hasło nieprzypadkowe, bo w tym spotkaniu na parkiecie zobaczymy aż czterech nowych zawodników! Po stronie GTK zadebiutują: rozgrywający Tayler Persons i środkowy Mario Delas, z kolei w zespole Anwilu nowymi twarzami będą obwodowi: Curtis Jerrells i Kyndall Dykes.

- Zawsze tak jest, że nowi zawodnicy w debiucie będą chcieli się pokazać z jak najlepszej strony. Curtis i Kyndell to dobrzy i doświadczeni koszykarze, pytanie tylko, jak zaadaptują się do nowego systemu. Na pewno ich dużym plusem jest to, że potrafią sobie samemu wykreować pozycje do rzutu - mówi nam Szymon Szewczyk, dla którego spotkanie z Anwilem będzie mocno sentymentalne. W tym klubie spędził ostatnie lata, zdobywając z zespołem m.in. dwa mistrzostwa Polski. Teraz stanie po drugiej stronie barykady.

Szewczyka pytamy o zdanie w kwestii tego, co dzieje się we włocławskim obozie. Tam - po raz drugi w obecnych rozgrywkach - zmieniono trenera (Marcina Woźniaka zastąpił Przemysław Frasunkiewicz) i dodano dwóch nowych zawodników. Klub nie poddaje sezonu, nadal walczy o udział w fazie play-off, mimo bardzo słabych wyników (bilans 7:12).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponujące umiejętności Piotra Liska. Jest rewelacyjny

- Anwil ma swoje problemy, było sporo zawirowań. Kontuzje, wymiany zawodników i trenerów. Chyba nie ma sensu niczego dodawać, wszyscy widzą, co się dzieje. Niektórzy nazywają to karuzelą, inni czeskim filmem. Zostawmy nazewnictwo. Ja bym spojrzał na to, że Anwil to nadal drużyna z dużym potencjałem. Na boisku nie będzie sentymentów. Gra jest o wysoką stawkę. Każdy z nas walczy o miejsce w fazie play-off - przyznaje Szewczyk.

W ostatnich dniach doszła też głośna sprawa z udziałem Ivana Almeidy w roli głównej. Kabowerdeńczyk w niedzielę ogłosił, że odchodzi z klubu z powodu zaległości finansowych. Ziemia we Włocławku się zatrzęsła. Poniedziałek był bardzo gorącym dniem w siedzibie KK Włocławek. Ostatecznie stronom udało się wypracować porozumienie, na mocy którego Almeida wrócił do składu i będzie do dyspozycji trenera Przemysława Frasunkiewicza w czwartkowym spotkaniu. Co na to Szewczyk? Wiemy, że doświadczony koszykarz rozmawiał z Almeidą o sprawie.

- Z zewnątrz wyglądało to... "dziwnie". Tak to nazwijmy, ale nie chcę się mieszać w wewnętrzne sprawy Ivana z klubem z Włocławka. Rozmawiałem z samym zawodnikiem, ale nie będę oczywiście ujawniał szczegółów naszej dyskusji. Poza tym, to co ja pomyślałem, czy widziałem, nie ma żadnego znaczenia. Nie wtrącam się. Strony muszą to na własnym podwórku załatwić. I z tego co wiem: zostało to załatwione - podkreśla Szewczyk.

Przejdźmy do GTK, zespołu, który chce w tym sezonie namieszać. W Gliwicach nie ukrywają, że zamierzają bić się o play-off do samego końca. Dlatego też naprędce zakontraktowano dwóch obcokrajowców, którzy mają stanowić o sile zespołu. Czy już w czwartek w wydatny sposób pomogą w spotkaniu z Anwilem?

- Adaptacja nowych zawodników przebiega bez zarzutu, wszystko idzie zgodnie z planem. Pytanie jest, jak to wszystko zacznie funkcjonować w trakcie meczu. Ale pozytywnie nastraja mnie fakt, że na zmiany dobrze zareagowali inni zawodnicy z drużyny. Liczę, że ta maszyna szybko zatrybi, bo bardzo nam zależy na grze w play-off. Aby się tam znaleźć, trzeba po prostu wygrywać spotkania - mówi zawodnik GTK.

GTK - Anwil / czwartek 20:00 / transmisja: Emocje.tv

Zobacz także:
Anwil Włocławek zerwał umowę z Amerykaninem. Dlaczego? Czy jego agent wytoczy działa? A może klub?
Właściciel zaszalał, sypnął dużą gotówkę. Jest Lampe, będzie medal?
Marek Wojtkowski, prezydent Włocławka: Anwil potrzebuje mocnej osobowości. Frasunkiewicz to ma [WYWIAD]
Żan Tabak odesłał gracza do szatni. Za co? Freimanis tłumaczy scysję z trenerem

Komentarze (0)