- Postawiłbyś pieniądze na to, że King będzie w TOP3 na koniec sezonu? - pytam Jakuba Schenka, rozgrywającego tego zespołu. Ten się uśmiecha i przyznaje: - Pewnie, tylko wiesz, że nie mogę. Jego odpowiedź nie dziwi, bo ostatnie zmiany i transfery w klubie rozbudziły apetyty.
Właściciel Krzysztof Król zaszalał na rynku transferowym. Najpierw zmienił trenera (zatrudnił Hiszpana Jesusa Ramireza), a później dołożył do składu aż trzech nowych zawodników, w tym Macieja Lampego, byłego reprezentanta Polski, który ma za sobą grę m.in. w klubach NBA.
- Jego transfer na pewno zrobił na nas wrażenie - podkreśla Schenk.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawią piłkarze Legii w Dubaju
W Szczecinie coraz głośniej mówi się o walce o mistrzostwo Polski. To zresztą zadeklarował - w rozmowie z Polsatem Sport - sam Maciej Lampe po wygranym spotkaniu z Anwilem Włocławek (78:75).
- Zawsze grałem o jak najwyższe cele. Po to się uprawia sport, by walczyć o mistrzostwa i medale. Teraz też chcę walczyć o mistrzostwo Polski - powiedział.
Jego debiut wypadł na "piątkę". Co prawda spotkania nie rozpoczął w pierwszej piątce, ale gdy tylko pojawił się na parkiecie, zaprezentował pełnię swoich umiejętności: spokój w grze, manewry podkoszowe, rzut z półdystansu.
Lampe udowodnił, że nie przez przypadek występował na bardzo wysokim poziomie. W 17 minut miał 15 punktów i 5 zbiórek. Po meczu przyznał, że czas będzie pracował na jego korzyść. Z każdym kolejnym spotkaniem forma ma iść do góry.
- Forma? Nie jest tak źle! Przed meczem odbyłem tylko trzy treningi, więc myślę, że dyspozycja będzie z każdym dniem/tygodniem szła do góry - przyznał Lampe.
Jego nazwisko pojawiło się w notesach kilku klubów z PLK, ale od samego początku najbardziej zdeterminowany był King, który chce w końcu powalczyć o coś wielkiego w PLK. Lampe ma w tym pomóc. Z jego słów wynika, że duży wpływ na decyzję o przyjeździe do Polski miał fakt, że do Szczecina trafił hiszpański trener Jesus Ramirez. Okazuje się, że obaj mają wspólnych znajomych.
- Organizacja w Szczecinie jest na wysokim poziomie. Na pewno ważny był też fakt, że trenerem jest Hiszpan, który ma swój system i mogę się z nim komunikować po hiszpańsku. Skład też jest bardzo dobry - zaznaczył.
W kontekście Lampego warto nadmienić, że koszykarz - dość nieoczekiwanie - znalazł się w szerokim składzie reprezentacji Polski na mecze eliminacji ME z Rumunią i Hiszpanią w Gliwicach. W kadrze nie było go od lutego 2019 roku. To wtedy doszło do spięcia między nim a sztabem szkoleniowym w sprawie występu zawodnika w ostatnim meczu eliminacji do MŚ z Holandią. Czy teraz ponownie zagra w koszulce z orzełkiem na piersi?
Zobacz także:
Anwil Włocławek zerwał umowę z Amerykaninem. Dlaczego? Czy jego agent wytoczy działa? A może klub?
Właściciel zaszalał, sypnął dużą gotówkę. Jest Lampe, będzie medal?
Marek Wojtkowski, prezydent Włocławka: Anwil potrzebuje mocnej osobowości. Frasunkiewicz to ma [WYWIAD]
Żan Tabak odesłał gracza do szatni. Za co? Freimanis tłumaczy scysję z trenerem