Anwil Włocławek ogłosił kolejny powrót! To były mistrz Polski

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Szymon Szewczyk
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Szymon Szewczyk

Anwil Włocławek - zgodnie z naszymi zapowiedziami - zamknął polski skład jeszcze w tym tygodniu. Pozyskano doświadczonego Szymona Szewczyka, który w swoim CV ma dwa mistrzostwa z włocławskim zespołem.

Koniec budowy polskiej części składu w Anwilu Włocławek. Ostatnim elementem układanki zespołu Przemysława Frasunkiewicza jest transfer Szymona Szewczyka, dla którego będzie to powrót do Włocławka po kilkunastu miesiącach. 38-latek grał w Anwilu w latach 2017/2020. Choć w sieci pojawiają się krytyczne głosy na temat tego transferu, to trener Przemysław Frasunkiewicz chciał mieć Szewczyka w drużynie nie tylko ze względu na duże doświadczenie, umiejętności, ale także na kwestię zbudowania dobrej atmosfery w zespole.

- Wszyscy kojarzą Szymona z tym, że rozciąga grę z pozycji numer pięć, że potrafi przymierzyć z dystansu, że jest doświadczony i był w tylu boiskowych sytuacjach, że to, co dzieje się na parkiecie, to już go nic nie zaskoczy. Mało kto jednak docenia inny fakt - Szymon to twardy, czasem nawet więcej, niż twardy obrońca. To przedstawiciel starej szkoły basketu, który nigdy nikomu nie odpuści - mówi trener Frasunkiewicz dla serwisu kkwloclawek.pl.

- Cieszę się z powodu tego kontraktu. To powrót do miasta, gdzie koszykówka jest tradycją, świętością. Ze swojej strony zrobię wszystko, żeby każdy zawodnik tego zespołu zdawał sobie sprawę w jakim miejscu jest. A jest to miejsce niezwykłe - tu po prostu trzeba zostawić serce na parkiecie - komentuje 38-letni podkoszowy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak się poprawnie śpiewa hymn narodowy

Dla Szymona Szewczyka będzie to czwarty sezon w barwach Anwilu Włocławek. Dotychczas rozegrał 118 meczów dla Rottweilerów, w tym 85 w PLK. Rzucił 776 punktów, w tym 600 w PLK (dane za kkwloclawek.pl)

Szewczyk i zatrudniony wcześniej Łączyński mają być czołowymi polskimi postaciami we włocławskiej drużynie. Polską rotację w Anwilu będzie także tworzyć: Sebastian Kowalczyk, Alex Olesiński, Marcin Woroniecki, Rafał Komenda i Maciej Bojanowski. Ważny kontrakt miał także Przemysław Zamojski, ale doświadczony zawodnik zrezygnował z gry 5x5 i skupia się na koszykówce 3x3.

Anwil z siedmioma Polakami w składzie przystąpi do rozgrywek. W zespole będzie pięciu także pięciu obcokrajowców. Kontrakty mają Kyndall Dykes, Ivan Almeida i Luke Petrasek (nowy gracz we Włocławku).

Trenerzy pracują już nad kolejnymi transferami obcokrajowców. Trwają rozmowy z agentami, choć to trudny i wymagający proces, bo ceny zawodników są na wysokim poziomie. To wynika z faktu, że wielu graczy chce czekać i sprawdzić swoją wartość także w mocniejszych rozgrywkach. Sęk w tym, że polskie kluby czekać za bardzo nie mogą, bo w tym roku też zaplanowano szybszy start rozgrywek (1 września). Też nie jest tajemnicą, że zawodnicy życzą sobie też dużych pieniędzy, a Anwil nie dysponuje już tak dużym budżetem jak to miało miejsce w ostatnich latach.

Zobacz także:
Przemysław Żołnierewicz: Nie dzwonię do trenera Vidina z pytaniami o minuty czy rolę. Sam to wywalczę [WYWIAD]
Jakub Garbacz: Wyjść ze strefy komfortu. MVP polskiej ligi mówi o kulisach wielkiego transferu [WYWIAD]
Damian Kulig: Do Stali za Miliciciem. Mówi nam, dlaczego odszedł z Torunia [WYWIAD]
Transfery. Młody talent opuszcza Anwil. Nam mówi, dlaczego

Źródło artykułu: