EBL. "Starzy" wrócili i zrobili swoje. Anwil dał sygnał koszykarskiej Polsce

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu:  Kamil Łączyński
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Kamil Łączyński

Kamil Łączyński w wielkim stylu przypomniał się fanom w Lublinie. Anwil Włocławek pokonał Polski Cukier Pszczółka Start, a kluczowe role w ekipie "Rottweilerów" odegrali ci, którzy po latach wrócili do zespołu.

15 punktów, 8 asyst, 6 zbiórek, 3 przechwyty i 4/5 z dystansu - Kamil Łączyński był kluczową postacią Anwilu w starciu ze Startem, w którym spędził poprzedni sezon.

"Łączka" generalnie zagrał nieco na nosie swojemu byłemu pracodawcy - ekipa Przemysława Frasunkiewicza z nim na parkiecie była 21 "oczek na plusie", a on sam wykręcił wskaźnik EVAL na poziomie 28.

Drugim z wielkich bohaterów był Szymon Szewczyk. Co do jego powrotu do składu "Rottweilerów" było wiele wątpliwości czy może jeszcze dać drużynie coś wartościowego. Odpowiedź przyszła bardzo szybko.

Start, który zbudował niezły skład, ambicje są duże, ale sezon rozpoczął od porażki we własnej hali, która łatwa do zdobycia nie jest. Ciężko jednak marzyć o sukcesie mając 36 procent skuteczności rzutów z gry i 16 strat.

Pomimo tego ekipa Davida Dedka długo była jednak w grze o dobry wynik. Kluczowy moment? Przełom pierwszej i drugiej połowy - Start prowadził 33:29 i zaliczył serię 0:11. Gdy udał się odrobić starty, dostał trzy "trójki".

W decydującej części gospodarze znów szarpnęli za sprawą Mateusza Dziemby, ale na posterunku czuwał Szewczyk (m.in. dwa celne rzuty zza łuku) i chwilowo uśpiony Kyndall Dykes. Anwil dał jasny sygnał, że kto myślał o tym, aby go lekceważyć, był w głębokim błędzie.

Dziemba przede meczem mówił, że jedyne czego potrzeba Startowi, to czas. I wydaje się, że to co zespół pokazał na otwarcie w hali Globus, jak najbardziej potwierdza jego słowa. Najbardziej potrzebują go wracający po urazie łydki Lamb (2/7 z gry) i będący "chwilę" z drużyną Quenton DeCosey.

Polski Cukier Pszczółka Start Lublin - Anwil Włocławek 64:75 (15:14, 18:22, 13:17, 18:22)

Start: Tweety Carter 12, Jimmie Taylor 11, Mateusz Kostrzewski 9, Mateusz Dziemba 9, Doron Lamb 7, Damian Jeszke 5, Thomas Davis 4, Bartłomiej Pelczar 3, Roman Szymański 2, Quento DeCosey 2.

Anwil: Kamil Łączyński 15, Szymon Szewczyk 14, Kyndall Dykes 14, Luke Petrasek 12, James Bell 7, Jonah Mathews 7, Kavell Bigby-Williams 4, Maciej Bojanowski 2, Sebastian Kowalczyk 0, Marcin Woroniecki 0, Alex Olesiński 0, Rafał Komenda 0.

Zobacz także:
PLK ustala zasady na... dzień przed startem sezonu! Chodzi o szczepienia
Nowy trener, nowy skład, stary Zastal! Pierwsze trofeum rozdane
Głośne transfery wewnątrz klubów PLK! To o nich było najgłośniej

ZOBACZ WIDEO: Państwowa Komisja ds. pedofilii wysłała zapytanie do prokuratury ws. postępowania dotyczącego afery w szkole sportowej

Komentarze (5)
avatar
HalaLudowa
3.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Start jest nieprzygotowany do sezonu i będzie walczył o utrzymanie, a Anwil o plejofy. 
avatar
Pukaczuk
3.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Obie drużyny zafundowały nam wakacyjną radosną koszykówkę. Może będzie lepiej ... Może ... 
avatar
WOP
3.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratulacje dla old-boyów. Byłem pod wrażeniem. 
avatar
Olson_ZG
3.09.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Cieszy to, że Anwile wracają na "wojenna ścieżkę", chodź to dopiero sam początek. Klub z Włocławka - dla koszykarskiej harmonii i odwiecznych zasad - to przede wszystkim miejsce w PO i walka o Czytaj całość
avatar
prawus
2.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Każde zwyciestwo cieszy tym bardziej te wyjazdowe .. Widać jeszcze sporo do poprawy , ale już na początku sezonu bardzo cieszy walecznosć i zaangazowanie , którego tak nam poprzednio brakował Czytaj całość