Z Czarnych do Zastalu?! Prezes klubu grzmi: To fake news!

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: William Garrett
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: William Garrett

Serwis Sportando podał, że William Garrett, gwiazda Czarnych Słupsk, trafi do... Enea Zastalu BC! To wywołało gigantyczne zamieszanie w sieci. Sprawdziliśmy, czy faktycznie do takiego transferu może dojść.

"William Garrett jest o krok od transferu do Enea Zastalu BC Zielona Góry. Klub wykupi jego kontrakt poprzez zapłacenie określonej kwoty buy-outu" - napisał w piątek Nicola Lupo, dziennikarz serwisu Sportando.

Po tym wpisie rozgorzała szalona dyskusja, kibice Grupy Sierleccy Czarnych Słupsk zaczęli się martwić, że ich największa gwiazda William Garrett odejdzie z zespołu i zasili szeregi Enea Zastalu BC, drużyny, która występuje na dwóch frontach: Energa Basket Ligi i VTB.

Udało nam się ustalić, że sprawcą całego zamieszania jest... zagraniczny agent Garretta, który podobno sam zgłosił się do klubu z Zielonej Góry. Zaoferował wicemistrzom Polski swojego zawodnika, deklarując, że transakcja odbędzie się przy wpłaceniu określonej kwoty. W Zastalu wstępnie zainteresowali się tematem, a to akurat nie dziwi, bo nie ma co ukrywać, że 27-latek jest jedną z gwiazd PLK. Notuje prawie 20 punktów i 5 zbiórek na mecz. We wszystkich ośmiu spotkaniach przekroczył granicę 10 oczek, w debiucie zdobył aż... 32 pkt!

Nam udało się skontaktować z prezesem beniaminka PLK, Michałem Jankowskim, który nie ukrywa swojego zdenerwowania całą sprawą. Jest zły na to, że informacja wyciekła do mediów, bo to wprowadza tylko niepotrzebny szum i zamęt w drużynie. Przekazał nam jednocześnie, że już wcześniej inne drużyny interesowały się możliwością pozyskania Garretta, ale za każdym razem słupski klub odmawiał. Przekazał też ważną informację.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wielka awantura w meczu dzieci!

- Informacje pojawiające się na Twitterze ws. transferu do Zielonej Góry to fake news. Najprawdopodobniej celem było wzbudzenie wielkiego zainteresowania zawodnikiem i zaburzenie u nas dobrego rytmu i chemii w zespole. Rozmowy z Garrettem były już wcześniej prowadzone. To jest fakt. Próbowano graczowi mieszać w głowie, ale przypominam, że kontrakt zabezpiecza nas przed tym, żeby William mógł odejść np. do Zielonej Góry. To jest niemożliwe - powiedział nam Michał Jankowski.

Ustaliliśmy nieoficjalnie, że w kontrakcie gracza jest furtka do wcześniejszego wyjścia z umowy. To wykupienie buy-outu przez kluby z Euroligi lub... NBA! - Nie potwierdzam, nie zaprzeczam - uśmiecha się prezes Czarnych, który dodaje: - Do Zastalu nie może pójść.

- Rozmawiałem z trenerem Cesnauskisem na temat postawy Garretta. Zawodnik dobrze pracuje, nie ma z nim żadnych problemów. Nie chodzi z głową w chmurach. Wszystko jest w porządku. Ja też nie chcę za bardzo przeprowadzać z nim dodatkowych rozmów, bo to nie jego wina, że ktoś za plecami próbuje zrobić interes - zaznaczył nasz rozmówca.

Rąbka tajemnicy ws. graczy, którymi interesują się inne kluby, uchylił w wywiadzie z WP SportoweFakty Mantas Cesnauskis. Trener Czarnych wprost przyznał, że inni dzwonią i podpytują o obcokrajowców, ale też Polaków. To nie dziwi, bo słupszczanie po ośmiu kolejkach z bilansem 7:1 są samodzielnym liderem PLK.

- Odmawiamy. Podkreślamy, że mają kontrakty i nie jesteśmy zainteresowani transakcją. Prosimy też, by inni, ale też agenci, nie mieszali im w głowach, bo to może źle na nich wpłynąć. "Dajcie im zagrać cały sezon, a później zobaczymy" - mówimy - zdradził.

- Myślę, że takie tematy będą się pojawiać. Zbudowaliśmy zespół z zawodników, których niewielu chciało u siebie mieć w PLK. Okazuje się, że można było z tego zbudować fajną drużynę, która wygrywa mecz za meczem - wyjaśnił Michał Jankowski.

Wracając do Garretta. To zawodnik, który lubi szukać kolegów na boisku i nie forsuje gry pod siebie. Dotychczas większość swojej zawodowej kariery spędził w ojczyźnie. Zaliczył trzy sezony w G League. Miał też epizod w NBA - szansę w kwietniu 2019 roku dali mu New York Knicks, którzy zatrudnili go na kontrakt dziesięciodniowy. Zdołał wtedy rozegrać cztery mecze na parkietach najlepszej ligi świata.



CZYTAJ TAKŻE:
Andrej Urlep - sprawiedliwy furiat. Ile zostało z jego magii?
Kluby dzwoniły do Zamojskiego. Wiemy, co im powiedział [WYWIAD]
Wygrywają, a ja pytam o transfery. Może niepotrzebnie?
Gorąca dyskusja w Zastalu! Jasiński mówi, co dalej z trenerem i zawodnikami

Źródło artykułu: