Nie wygrywają nawet z najlepszym strzelcem ligi w składzie. "Nie wiemy, co on chce zrobić. Coś nie działa"

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Marek Popiołek
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Marek Popiołek

W ostatnim czasie złożona została oferta na wykup kontraktu A.J. Englisha z HydroTrucku. Najlepszy strzelec EBL został jednak w Polsce. Nawet z nim w składzie radomianie nie potrafią wygrać. Marek Popiołek mówi o tej sytuacji i o swojej posadzie.

Drużyna HydroTrucku nie może się przełamać w meczach u siebie. Ostatnia porażka, z Asseco Arką Gdynia (85:91), była dla podopiecznych Marka Popiołka już szóstą w Hali MOSiR-u w bieżącym sezonie Energa Basket Ligi. Radomianie zanotowali trzecią przegraną z rzędu (wcześniej ulegli na wyjeździe PGE Spójni Stargard i przed własną publicznością GTK Gliwice).

- Jestem bardzo zawiedziony, bo widzę, że od dwóch tygodni nie idziemy w dobrą stronę. To jest bardzo trudny moment dla tej drużyny. Obyśmy jak najszybciej wyciągnęli wnioski i też pewne konsekwencje, i obyśmy jak najszybciej odrabiali punkty w tabeli - przyznaje Popiołek.

Nie do końca wiedzą, co chce zrobić lider drużyny

Spotkanie z Asseco Arką było pierwszym od trzech tygodni, w którym w barwach HydroTrucku ponownie wystąpił A.J. English. Wcześniej nie mógł grać z powodu urazów. Nie zaprezentował się jednak tak, jak przyzwyczaił do tego kibiców. Zdobył zaledwie pięć punktów przez ponad 29 minut spędzonych na parkiecie. Gołym okiem można było dostrzec błędy w komunikacji pomiędzy nim a resztą zawodników. Sporo było strat i niecelnych podań w kierunku najlepszego strzelca EBL.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego widoku zupełnie się nie spodziewała. "Co one robią?"

W ostatnim czasie ofertę wykupu kontraktu Englisha złożył Hapoel Eilat. Czy to w jakiś sposób mogło wpłynąć na postawę Amerykanina? - Ta sytuacja jest oczywiście dla nas mało komfortowa, ponieważ jest bardzo dobrym zawodnikiem, co udowadniał w każdym meczu na początku sezonu. Mieliśmy bilans 3-4, A.J. z różnych względów opuścił dwa mecze, dodatkowo ta sytuacja ze złożoną ofertą za jego wykup, która nie pomagała. Nie jest łatwo prowadzić zespół w ten sposób - nie ukrywa Popiołek.

- Nie siedzę w głowie A.J. Englisha i nie do końca wiem, co on chce z tym zrobić. Poświęcam bardzo dużo czasu na rozmowy zarówno z nim, jak i z resztą zawodników. Dbam o to, aby "chemia" była jak najlepsza, natomiast wyniki pokazują, czy idziemy w dobrą stronę, czy też nie. Jeśli przegrywamy trzy mecze z rzędu w różnych układach personalnych, grając dwa razy bez Englisha, i raz z Englishem, to coś nie działa. "Chemia" jest zawsze zła, jeśli się przegrywa. Do naszych obowiązków zaliczam to, żebyśmy to jak najszybciej przeanalizowali i wyciągnęli wnioski - podkreśla trener HydroTrucku.

Popiołek nie wie, czy pojawił się temat jego zwolnienia

Radomska drużna nie prezentuje się stabilnie w pierwszej części sezonu. Kibiców bardzo martwi bilans spotkań u siebie, który jest najgorszy w całych rozgrywkach. Nie ma wątpliwości, że mecz z gdynianami był kluczowy na tym etapie zmagań. Czy Popiołek nie obawia się o swoją posadę? - Nie wiem, czy jest taki temat, czy ktoś o tym mówi. Ja pracuję z tygodnia na tydzień, tak, żeby ten zespół wyglądał jak najlepiej. Staram się wyciągać wnioski i robię wszystko, co mogę, by każdy mecz wygrać - odpowiada.

- Nie sprowadzam na siebie negatywnych myśli, przyszedłem tutaj z nastawieniem, aby pracować cały sezon, i mam nadzieję, że tak właśnie będzie. Mam nadzieję, że ta drużyna będzie wyglądała tak, jak tego oczekujemy, i nad tym będziemy pracowali - zapowiada.

Czytaj także:
>> NBA: szalony pościg Bulls za Celtics. Potrzebowali zaledwie 12 minut
>> NBA: Durant uderzył rywala w głowę, Lillard straszył w Halloween

Komentarze (1)
avatar
fazzzi
2.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Radom miał dobry początek. Nawet pomyślałem, ze Popiołek wniósł nową jakość. Nawet najlepszy grajek może być cancerem. Jeżeli kuszą go większą kasą to znaczy, że namieszali mu w głowie (siłą rz Czytaj całość