Pippen uderzył w Jordana. Mocna teoria!
Scottie Pippen przyzwyczaił nas już, że nie boi się wyrażać swojego zdania i mówić o swoim słynnym zespołowym koledze. Znów skrytykował Michaela Jordana.
Pippen uderzył w Michaela Jordana, z którym zdobył w Chicago Bulls sześć mistrzostw NBA. Nazwał go samolubnym.
- W latach osiemdziesiątych na podwórkach wszyscy dzielili się piłką. Podawali, żeby pomóc swojej drużynie. To skończyło się w latach dziewięćdziesiątych. Dzieci chciały "być jak Mike" - dodaje Pippen, nawiązując do słynnej reklamy napoju izotonicznego z piosenką, której refren brzmiał właśnie w ten sposób.
Pippen wyjaśnia, jaki był jego drużynowy kolega: - Cóż, Michael nie podawał piłki, nie chciał zbierać, ani kryć najlepszego zawodnika rywali. Chciał robić wszystko pod siebie - napisał o Jordanie.
Były skrzydłowy Bulls zaakcentował także to, o czym mówił już we wcześniejszych wywiadach. - Właśnie dlatego zawsze wierzyłem, że to LeBron James jest najlepszym koszykarzem wszech czasów. Jest uosobieniem wszystkiego, o co chodzi w tej grze - dodaje.
Pippen wydał książkę we współpracy z dziennikarzem Michaelem Arkushem. Ten jest znany chociażby z wydanej ostatnio na polski rynek pozycji "Phil Jackson. Ostatni sezon legendarnej drużyny Los Angeles Lakers". Jak nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, "Unguarded" ma zostać przetłumaczone na język polski i wydane w naszym kraju na początku 2022 roku.
Czytaj także: Polak rozmawia z legendami NBA. Udowadnia, że niemożliwe nie istnieje [WYWIAD]
Syn LeBrona Jamesa robi furorę. Wsad zachwycił gwiazdy (wideo)
-
dree Zgłoś komentarz
sezony ze średnią asyst powyżej 11. Zawodnik grający pod cyfry, dlatego tez nie osiągnął tyle ile by się można było spodziewać patrząc w statystyki. Co do Jordana, to przetrzymywał piłkę zdecydowanie najczęściej w zespole, więc im dłużej on miał piłkę, tym mniej czasu mieli jego koledzy. Czyli automatycznie mieli mniej szans na asysty. Również do Jordana najczęściej kierowane były podania, a że on często załatwiał sprawy po swojemu, to koledzy nie mogli cieszyć się z asyst. Bardziej wiarygodną statystyką byłaby ilość asyst na 100 posiadań zawodnika, ale raczej dla tych zawodników nigdzie się tego nie znajdzie. Poza tym, tak jak wcześniej napisałem, na Jordanie nie było łatwo zaliczyć asysty, a że do niego były najczęściej piłki kierowane, to statystyki innych zawodników nie wyglądają tak imponująco. Podsumowując, patrzenie w same statystyki niewiele mówi. Jest bardziej dla kibiców nie mających dużo pojęcia i patrzących tylko na cyferki. Takie zagadnienie należy poddać głębszej analizie -
pyryel Zgłoś komentarz
kocioł garnkowi"??? O średniej ze wszystkich NBA Finals nie wspomnę, bo tam MJ wyprzedza Pippena 5.7 do 5.0 asyst na mecz... Tak jak napisał Wilk Morski: Scottie cierpi na kompleks MJ i będzie co chwilę wyskakiwał z takimi "kwiatkami"... -
Wilk Morski Zgłoś komentarz
To dość żałosne, jak się człowiek nie potrafi wyleczyć z kompleksu kolegi aż do późnej starości, Scottie :) -
Krzysztof Nilewicz Zgłoś komentarz
Odkąd Jordan skończył karierę nie kogo oglądać w NBA