Jak wielka gwiazda trafiła do polskiej ligi? "Za pierwszym razem odbiliśmy się od ściany"

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Karol Kowalewski Materiały prasowe / Sebastian Stankiewicz / Na zdjęciu: Karol Kowalewski
Po tym, jak okazało się, że Feyonda Fitzgerald nie zostanie w ekipie BC Polkowice do końca sezonu 2021/2022, sztab szkoleniowy został postawiony pod ścianą - stracił bowiem swoją liderkę.

Fitzgerald miała ważny kontrakt do końca grudnia. W ekipie wicemistrza Polski zaliczyła bardzo dobry okres, wypromowała się i przeniosła do greckiego Panathinaikosu AC, który skusiła ją lepszą ofertą.

W Polkowicach wrócono zatem do tematu, który był już poruszany wcześniej. Erica Wheeler w notesie trenera Karola Kowalewskiego była już od dawna.

- Zrobiliśmy odważne "sprawdzam" u agenta, mimo że za pierwszym razem odbiliśmy się od ściany, to jednak sam kontakt z zawodniczką był tutaj kluczowy - przyznał.

30-letnia Amerykanka, MVP Meczu Gwiazd ligi WNBA z 2019 roku, była wolna i tym razem otwarta na współpracę. W ekipie "Pomarańczowych" z miejsca powinna stać się liderką i gwiazdą całej Energa Basket Ligi Kobiet.

Nowa rozgrywająca BC Polkowice lubi wyzwania, a przede wszystkim grę o duże wyniki. - Erica zawsze gra o wysokie cele i taką też zawodniczkę chcieliśmy mieć od początku w swoim składzie - przyznał Kowalewski.

Wheeler ma za sobą jeden z najlepszych sezonów w WNBA, gdzie dla Los Angeles Sparks notowała średnio 13,6 punktu (najwyższy wskaźnik w sezonie, 21. miejsce w lidze), 4,8 zbiórki i 3,1 asysty na mecz.

Debiut nowej koszykarki będzie miał miejsce 13 stycznia podczas meczu EuroCupu przeciwko drużynie Nadieżda Orenburg. Co ciekawe, z tym klubem Wheeler w sezonie 2018/2019 wygrywała właśnie te rozgrywki.

Kowalewski widzi też inne pozytywy z zakontraktowania tak doświadczonej i wartościowej rozgrywającej. - Uważam też, że przy niej skorzystają nasze polskie zawodniczki, bo rywalizacja na treningu przekłada się też na nasz poziom w trakcie meczu - zakończył.

Zobacz także:
Koronawirus i spore emocje w hicie polskiej ligi. "To jakiś żart, co on grał"
Rzucił 56 punktów. Do zwycięstwa jego zespołu to nie wystarczyło

ZOBACZ WIDEO: Michał Listkiewicz nie przebierał w słowach. Mocna wypowiedź o Paulo Sousie. "To cyniczny facet"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×