Wielu ludzi powtarza, że biało-czerwonych stać na osiągnięcie dobrego rezultatu. Powtarzają to zgodnie nie tylko kibice, ale i byli zawodnicy reprezentacji, trenerzy i osoby ściśle związane z siatkówką. W podobnym tonie wypowiada się Grzegorz Wagner.
Zapytany o ocenę szans Polaków, odpowiada: - Szanse medalowe na pewno są, i to duże, bez dwóch zdań. Zaznacza przy tym, że na podopiecznych Andrei Anastasiego ciąży duża presja, z którą powinni sobie poradzić. - Chłopaki muszą się przyzwyczaić do tego, że są jednym z głównych faworytów do wygrania igrzysk - podkreśla.
W ostatnich latach biało-czerwoni byli dobrze przygotowani do wielkich imprez pod względem fizycznym. Czasami brakowało jednak przezwyciężenia stresu i ciążącej odpowiedzialności. Wydaje się, że teraz jest z tym dużo lepiej. - Myślę, że nie tylko w Sofii w finale Ligi Światowej, ale już w poprzednim roku, po Pucharze Świata czy mistrzostwach Europy, nabrali pewności siebie - zaznacza nasz rozmówca.
- Widać, że w tym zespole jest "chemia" - zauważa Grzegorz Wagner, od razu dodając: - Już niejednokrotnie powtarzałem w wielu wywiadach, że ta drużyna różni się od tej z poprzednich lat. Oni są już pewni swoich umiejętności - stwierdza. - Zresztą to widać, że nawet po siłowni grają mecz i może nie grają najlepiej, ale grają po to, żeby wygrać - argumentuje.
Różne drużyny w różny sposób przygotowują się do imprezy czterolecia. - Najlepszą odpowiedzią na to, czy to słuszna droga, będzie wynik. Są zespoły, które przygotowują się jak nasza reprezentacja, czy Włochy i Rosja, a są drużyny, które przygotowują się stricte pod olimpiadę. Wynik jest najlepszym alibi - Grzegorz Wagner kończy wypowiedź.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)