No nie! Gąsienica-Daniel znów miała ogromnego pecha

Wielokrotnie odrzucony. Czy skoczek z cienia pokona Dawida Kubackiego?

We wtorek odbył się slalom gigant w Semmering, który został rozegrany w miejsce październików zawodów w Soelden, które zostały odwołane. Na starcie stanęły dwie Polki Maryna Gąsienica-Daniel oraz Magdalena Łuczak.

Niestety, znów ogromny pech spotkał Marynę Gąsienicę-Daniel. Rozpoczęła średnio, jednak prawdziwe kłopoty zaczęły się na stromym fragmencie. Polska zawodniczka straciła kłopoty nad nartami i ją obróciło. Nie ukończyła przejazdu.

To już drugi z rzędu nieukończony przejazd Maryny Gąsienicy-Daniel. Po ósmym miejscu na inaugurację gigantowego sezonu, w zawodach w Sestiere oraz Semmering nie dojechała do mety. Polka będzie miała okazję do rehabilitacji już w środę.

Również Magdaleny Łuczak nie zobaczymy w drugim przejeździe. Polka nieźle przejechała górną część trasy, lecz później miała już spore problemy. Ostatecznie zajęła miejsce w piątej dziesiątce.

Z numerem pierwszym pojechała Mikaela Shiffrin, która ustawiła poprzeczkę ekstremalnie wysoko. Zwłaszcza w górnej części trasy, gdzie rywalki łapały błyskawiczną stratę. Przejazd, który najpewniej był efektem kapitalnego smarowania i wybornych umiejętności Amerykanki dał jej pokaźną zaliczkę. Nad drugą Petrą Vlhovą miała 0,72s przewagi.

Przewaga Shiffrin okazała się na tyle duża, że mimo znacznie słabszego drugiego przejazdu, wygrała zawody. Słowaczka obroniła do niej jednak prawie 0,6 sekundy. Podium uzupełniła Marta Bassino z Włoch.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

Czytaj więcej:
Jest reakcja na słowa Thurnbichlera. Miażdżący wynik