Michał Haratyk jest drugi na światowych listach pchnięcia kulą w tym sezonie z wynikiem 21,88 m. Liderem jest Ryan Crouser, który tylko w sobotnim mityngu w Des Moines sześć razy pchał kulę poza 22. metr. Amerykanin jest w innej lidze, nie ma sobie równych i dokonuje historycznych rzeczy.
Jego seria z soboty jest imponująca. Rozpoczął od 22,27 m, w kolejnej próbie zanotował swoje najlepsze pchnięcie tego dnia - 22,72 m, a w następnych notował: 22,70 m, 22,63 m, 22,68 m i 22,44 m.
Crouser nie tylko pobił rekord mityngu, ale stał się drugim lekkoatletą w historii, który we wszystkich sześciu próbach w jednym konkursie przebił barierę 22 metrów. Ostatni raz dokonał tego Alessandro Andrei w 1987 roku.
- Starałem się pobić rekord świata, ale to wielkie pchnięcie jeszcze nadejdzie. Cieszę się, że mogłem tu startować - powiedział Amerykanin, cytowany przez stronę worldathletics.org.
Przypomnijmy, że kilka dni temu Crouser podczas jednego z mityngów uzyskał 22,91 m, czyli zaledwie 21 centymetrów mniej od rekordu świata. Amerykanina już wkrótce oglądać będziemy w Polsce, ponieważ wystąpi on na Lotto Memoriale Kamili Skolimowskiej (6 września).
Czytaj także:
- Lekkoatletyka. Maria Andrejczyk przez stres nie mogła spać. "To znaczy, że mi zależy"
- Lekkoatletyka. Paweł Fajdek drugi, ale bardziej uśmiechnięty
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała