Brazylijscy szczypiorniści wierzą w zwycięstwo nad Polską

Reprezentacja Brazylii w piłce ręcznej mężczyzn rozegrała dotychczas dwa spotkania na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Zespół z Ameryki Południowej poniósł porażkę zarówno z Francją jak i Chorwacją. Jednak drużyna Canarinhos ma nadzieję na pokonanie biało-czerwonych.

Wojciech Święch
Wojciech Święch

Podopieczni trenera Jordi Ribera w ostatnim meczu 1. rundy turnieju olimpijskiego zmierzą się z Hiszpanią. Brazylijczycy zakładają, iż w pojedynku z zespołem, z Półwyspu Iberyjskiego nie mają szans. Z tego powodu, jeśli myślą o awansie do kolejnej fazy rozgrywek, muszą odnieść zwycięstwo nad Polską, a następnie Chinami.

- Przeciwko biało-czerwonym zanotowaliśmy już dobre mecze. W dwóch ostatnich trzymaliśmy się dobrze. Przegraliśmy, ale różnica pomiędzy nami nie była wcale taka duża (na początku ubiegłego roku Polacy wygrali minimalnie z Brazylijczykami w stosunku 28:27 - przyp. W.Ś.) - stwierdził skrzydłowy, Renato Tupan Rui, który na co dzień gra w niemieckim zespole Wilhelmshavener Handball Verein. Brazylijczycy liczą jeszcze na awans, ale wiadomo, iż czasami mają problemy z mobilizacją.

- Kiedy tylko zagramy dobry mecz, w następnym pojedynku wszystko przestaje działać. Jednak musimy to przezwyciężyć - dodał Tupan.

- Spotkanie z Chinami będzie pojedynkiem równego z równym. Wygrywaliśmy już z nimi. Jeśli chodzi o Polskę oraz Hiszpanię, to musimy trafić na dobry dzień - wyraził swoje zdanie Bruno Souza z HSV Handball.

- Aby odnieść zwycięstwo trzeba wiele poprawić. Po pierwsze należy wzbudzić ducha walki w zespole - stwierdził selekcjoner Ribera, a bramkarz Maik zapewnił: - Przeciwko Polakom wyjdziemy na boisko z silnym morale i wiarą w siebie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×