Reprezentacja USA dysponowała w finale niezwykle silnym składem – znaleźli się w nim bowiem LeShawn Merritt, Jeremy Wariner i David Neville, czyli trzej medaliści z dystansu 400 metrów oraz Angelo Taylor będący zwycięzcą biegu na 400 metrów przez płotki. Tak mocny zespół niemalże gwarantował triumf w sztafecie na dystansie, gdzie trudno o zgubienie pałeczki będące zmorą Amerykanów na 100 metrów. Zgodnie z przewidywaniami do niespodzianki nie doszło i już po pierwszej zmianie faworyci mieli sporą przewagę, którą następnie jeszcze znacznie powiększyli i niezagrożenie sięgnęli po złote medale.
Dodatkowo zwycięski zespół poprawił rekord olimpijski ustanowiony niegdyś przez ich rodaków podczas igrzysk w Barcelonie w 1992 roku.
Za plecami Amerykanów przez długi czas niespodziewanie biegli Belgowie, których przed rozpoczęciem rywalizacji nie zaliczano do grona faworytów. Na ostatniej zmianie zdecydowanie najsłabiej pobiegł jednak ledwie 19-letni Arnaud Ghislain i został wyprzedzony przez aż trzech rywali. W tej sytuacji srebro przypadło biegaczom z Wysp Bahama, a brąz Rosjanom, którzy do samego końca musieli bronić się przed kończącym brytyjską sztafetę Martynem Rooneyem.
W finale nie zabrakło też reprezentacji Polski, jednak obecny skład naszej sztafety jest sporo słabszy niż ten sprzed kilku lat i trudno było oczekiwać tu sukcesu. Ostatecznie skończyło się na siódmym miejscu i trzeba przyznać, że polscy biegacze (Rafał Wieruszewski, Piotr Klimczak, Piotr Kędzia i Marek Plawgo i tak pobiegli na miarę swych możliwości gdyż uzyskali swój najlepszy tegoroczny wynik.
Wyniki:
1. USA – 2:55,39 – rekord olimpijski
2. Wyspy Bahama - 2:58,03
3. Rosja - 2:58,006
4. Wielka Brytania - 2:58,81
5. Belgia – 2:59,37
6. Australia – 3:00,02
7. Polska – 3:00,32
8. Jamajka – 3:01,45