Saga związana z transferem polskiej gwiazdy nabiera tempa. Robert Lewandowski kilka dni temu publicznie przyznał, że zwrócił się do władz Bayernu Monachium z prośbą o odejście. Z kolei prezes drużyny Oliver Kahn twardo stoi na stanowisku, że nie sprzeda Polaka w tym okienku transferowym.
Nie jest więc pewne, czy obie strony odejdą do porozumienia. Polski napastnik ma ważny kontrakt z Bayernem do czerwca 2023 roku. Nadchodzące letnie okienko transferowe jest więc ostatnią okazją dla bawarskiego klubu, by na transferze Lewego zarobić realne pieniądze.
Ta sytuacja nie pozostaje bez wpływu na drużynę. W końcu Lewandowski jest jej kluczowym elementem i broni barw Bayernu już od ośmiu lat. W podobnej sytuacji, jak Polak, znajdował się Thomas Mueller, ale ten ostatecznie przedłużył kontrakt o rok.
ZOBACZ WIDEO: Ustalono strategię transferową. "Bardzo ważne rozmowy z Lewandowskim"
- Zostały już zajęte stanowiska w tej sytuacji. Zobaczymy, co się stanie. Ma kontrakt do 2023 roku, więc sprawa leży teraz w rękach Bayernu. Oczywiście, chcielibyśmy, by został, ale jesteśmy świadomi, jak to wszystko wygląda - skomentował Niemiec w rozmowie ze Sky Sports.
- Lewy jest ekstremalnie profesjonalnym zawodnikiem. Kiedy jesteś na boisku jako gracz, zwłaszcza jako napastnik, zawsze chcesz występować - dodał.
Czytaj więcej:
Katastrofa Wisły Kraków. Oto co mają do powiedzenia właściciele klubu
Niebezpieczne sceny na meczu 2. Bundesligi! To mogło się skończyć tragedią