Powiedzieć, że ostatnie miesiące w Chelsea FC były szalone to jakby nie powiedzieć nic. Przede wszystkim w pewnym momencie na włosku wisiała przyszłość klubu. Wszystko za sprawą sankcji na rosyjskich oligarchów, na których ucierpiał Roman Abramowicz. Ostatecznie udało się sprzedać i uratować klub dla Todda Boehly'ego i jego konsorcjum Clearlake Capital (więcej TUTAJ).
To jednak nie wszystko. Czołowi piłkarze już w trakcie sezonu zapowiedzieli, że nie mają zamiaru kontynuować kariery w londyńskim klubie. Mowa m.in. o Antonio Ruedigerze i Andreasie Christensenie. Do tego do opuszczenia The Blues przymierzają się Cesar Azpilicueta i Marcos Alonso (więcej TUTAJ).
Jak się okazuje, to nie oznacza "chudego" przyszłego sezonu dla Chelsea FC. Brytyjski "The Telegraph" informuje, że nowy właściciel ma przeznaczyć na letnie transfery budżet w wysokości 200 milionów funtów. W tej kwocie klub chce pozyskać kilku zawodników, którzy pozwolą nawiązać walkę o mistrzostwo Anglii.
Według mediów na szczycie listy życzeń Chelsea FC są trzy nazwiska. Przede wszystkim mowa o obrońcach Julesie Kounde oraz Josko Gvardioli. Do tego siłę ofensywną klubu miałby wzmocnić Raheem Sterling. Szansą na pozyskanie Anglika miałoby być to, iż ma on coraz mniej okazji do pokazania swoich umiejętności w barwach Manchesteru City.
Zobacz także: Polak w centrum piłkarskiego szaleństwa
Zobacz także: To będzie brudny koniec Lewandowskiego
ZOBACZ WIDEO: Glik jak Robocop. Wrócił szybciej i gra o kolejny awans