Nie mógł być na swoim ślubie. Wtedy wkroczył jego brat
Choć wydaje się, że to opowieść z filmu komediowego, prawda jest taka, że Mohamed Buya Turay musiał wysłać swojego brata, aby ten - w jego imieniu - poślubił przyszłą żonę, czyli... szwagierkę tego, który rzeczywiście był na ślubie.
- Oficjalnie pobraliśmy się 21 lipca w Sierra Leone. Ale mnie tam nie było, bo Malmoe poprosiło mnie, żebym przyjechał wcześniej. Zdjęcia zrobiliśmy wcześniej. Na ceremonii jednak mnie nie było, a zamiast mnie obok panny młodej stał... mój brat - zdradził w rozmowie ze szwedzką prasą.
Piłkarz wysłał tam swojego brata, aby ten poślubił swoją przyszłą żonę. Nie wiadomo, czy brat pocałował pannę młodą i jak przebiegła noc poślubna.
ZOBACZ WIDEO: Messi haruje na początku sezonu, a żona?! Te zdjęcia robią furoręTeraz Buya Turay spróbuje zabrać swoją nową żonę do Szwecji, aby mogli rozpocząć wspólne życie. Zawodnik ma już w kraju trzyletnią córkę z poprzedniego związku.
Piłkarz zadebiutował w czwartkowym meczu kwalifikacji Ligi Europy z luksemburskim Dudelange (3:0). Warto dodać, że na boisku zastąpił Josepha Ceesaya, którego Szwedzi wykupili z Lechii Gdańsk.
I married my sweetheart, wife and my Best friend today!!! What an amazing human being!!! And What a blessing!!! Mrs SBT Suad Baydoun
— Mohamed Buya Turay (@turay_buya) July 31, 2022
I can’t wait to enjoy life with you together soboti . pic.twitter.com/nEw4siV0QF
Zobacz też:
Tym Lewandowski zrobił wrażenie. "Nie zjadła go trema"
No Lewandowski, no problem? Niemcy oceniają Bayern bez Polaka