Wesoły mecz Bayernu. Polacy błysnęli w Pucharze Niemiec

PAP/EPA / LEONHARD SIMON / Na zdjęciu: Ermedin Demirovic (L) i Dayot Upamecano (P)
PAP/EPA / LEONHARD SIMON / Na zdjęciu: Ermedin Demirovic (L) i Dayot Upamecano (P)

Obrona Bayernu Monachium przeciekała, ale nie pozwolił sobie on na potknięcie w wygranym 5:2 starciu z FC Augsburg. Dawid Kownacki i Tymoteusz Puchacz strzelali gole, a Michał Karbownik asystował w Pucharze Niemiec.

Bayern radzi sobie dobrze w Lidze Mistrzów i serią czterech zwycięstw zapewnił sobie awans do fazy pucharowej. Tym razem podopieczni Juliana Nagelsmanna powalczyli w środku tygodnia w Pucharze Niemiec. W poprzednich edycjach tych rozgrywek nie wiodło im się dobrze i chcą je odczarować.

FC Augsburg zwyciężył w tym sezonie z Bayernem w Bundeslidze i na początku meczu pucharowego starał się zaatakować. Ermendin Demirović ruszył w pole karne Bawarczyków, ale jego kolizja nie przekonała sędziego Bastiana Dankerta do podyktowania jedenastki.

W 9. minucie gospodarze zaatakowali skutecznie. Mads Petersen opanował piłkę w pobliżu bramki Svena Ulreicha po podaniu z głębi pola, po czym oddał uderzenie na 1:0. Od razu zrobiło się ciekawie, ponieważ FC Augsburg potwierdził szturm golem otwierającym wynik.

Bayern starał się doprowadzić do remisu jak najszybciej to było możliwe. Uderzenie Alphonso Daviesa w 21. minucie zostało jeszcze obronione przez Tomasa Koubka. W 27. minucie już nikt nie uchronił gospodarzy przed stratą gola. Eric Choupo-Moting pozbawił przewagi przeciwnika po dograniu Benjamina Pavarda.

ZOBACZ WIDEO: Polskie kluby zarobią na mundialu? "To duża kwota"

Wynik 1:1 po pierwszej połowie był sprawiedliwy, ale nie mógł satysfakcjonować gości z Monachium. Przyjechali oni na mecz z regionalnym przeciwnikiem jako faworyci, a ewentualna dogrywka była im nie w smak tej intensywnej jesieni.

W 53. minucie Joshua Kimmich zdobył gola na 2:1 dla Bayernu, więc wszystko zaczęło przebiegać zgodnie z najbardziej prawdopodobnym scenariuszem. Reprezentant Niemiec pokonał Tomasa Koubka po dograniu Erica Choupo-Motinga. Kameruńczyk wyrastał zresztą na najważniejszego zawodnika Bayernu, ponieważ w 59. minucie dołożył gola na 3:1.

Bayern mógł już pilnować konkretnego prowadzenia, ale FC Augsburg nie zamierzał odpuścić do końca starcia. Trafienie samobójcze Dayota Upamecano pozwoliło gospodarzom złapać kontakt z przeciwnikiem. W energicznej konfrontacji zrobiło się 2:3 i była 65. minuta.

Ostatecznie górę wzięło doświadczenie Bayernu. W 74. minucie jedna z akcji Alphonso Daviesa zakończyła się odegraniem do Jamala Musiali, a ten swoim strzałem zmienił wynik na 4:2. Tomas Koubek nie powtarzał wyczynu Rafała Gikiewicza i nie znał sposobu na poskromienie mistrza Niemiec. W doliczonym czasie Bayern potwierdził wyższość golem na 5:2 Alphonso Daviesa.

II runda Pucharu Niemiec:

FC Augsburg - Bayern Monachium 2:5 (1:1)
1:0 - Mads Pedersen 9'
1:1 - Eric Choupo-Moting 27'
1:2 - Joshua Kimmich 53'
1:3 - Eric Choupo-Moting 59'
2:3 - Dayot Upamecano (sam.) 65'
2:4 - Jamal Musiala 74'
2:4 - Alphonso Davies 90'

Składy:

Augsburg: Tomas Koubek - Maximilian Bauer, Jeffrey Gouweleeuw, Mads Pedersen (82' Raphael Framberger) - Robert Gumny (46' Lukas Petkow), Carlos Gruezo (67' Julian Baumgartlinger), Elvis Rexhbecaj, Iago - Ruben Vargas (67' Arne Maier), Florian Niederlechne, Ermedin Demirović (67' Daniel Caligiuri)

Bayern: Sven Ulreich - Benjamin Pavard, Dayot Upamecano, Matthijs de Ligt, Alphonso Davies - Joshua Kimmich, Leon Goretzka - Serge Gnabry, Jamal Musiala (80' Thomas Mueller), Sadio Mane (57' Kingsley Coman) - Eric Choupo-Moting (85' Marcel Sabitzer)

Żółte kartki: Pedersen, Gouweleeuw (Augsburg)

Sędzia: Bastian Dankert

***

W meczu Bayernu pierwszoplanowych ról nie odegrali Polacy. Rafał Gikiewicz nie zagrał z powodu kontuzji, a Robert Gumny był pierwszym zmienionym piłkarzem już w przerwie.

Inaczej było w pozostałych meczach rozegranych w środę wieczorem. Fortuna Duesseldorf zwyciężyła 3:0 z SSV Jahn Ragensburg i do awansu poprowadzili ją Dawid Kownacki oraz Michał Karbownik. "Kownaś" strzelił gola i zanotował jedno ostatnie podanie, a jego rodak asystował przy dwóch trafieniach. Polacy bawili się bardzo dobrze na połowie przeciwnika i już w pierwszej części spotkania przesądzili o sukcesie.

Do następnej rundy przeszli również piłkarze VfB Stuttgart i Unionu Berlin. W stołecznym zespole zagrał od początku Tymoteusz Puchacz i przypomniał o sobie golem otwierającym wynik w wygranym 2:0 meczu z Heidenheim. Puchacz, tak samo jak Kownacki, zdobył pierwszego gola w tej edycji Pucharu Niemiec.

SSV Jahn Regensburg - Fortuna Duesseldorf 0:3 (0:3)
0:1 - Kristoffer Peterson 5'
0:2 - Dawid Kownacki 16'
0:3 - Emmanuel Iyoha 45'

1.FC Union Berlin - 1. FC Heidenheim 2:0 (1:0)
1:0 - Tymoteusz Puchacz 7'
2:0 - Sven Michel 52'

VfB Stuttgart - Arminia Bielefeld 6:0 (4:0)
1:0 - Pascal Stenzel 20'
2:0 - Wataru Endo 24'
3:0 - Luca Pfeiffer 29'
4:0 - Silas 39' 
5:0 - Luca Pfeiffer 52'
6:0 - Serhou Guirassy 67'

Czytaj także: Inter goni. Krzysztof Piątek nie poszedł śladem Lewandowskiego
Czytaj także: Wesoło w Neapolu. Następna kanonada w meczu klubu Piotra Zielińskiego

Komentarze (0)