Reprezentacja Polski we wtorek rozpoczęła swoją przygodę na mistrzostwach świata w Katarze. Pierwsze chwile spotkania z Meksykiem były bardzo trudne dla zespołu Czesława Michniewicza, który do przerwy wyglądał naprawdę blado.
W drugiej połowie Biało-Czerwoni prezentowali się nieco lepiej. Grzegorz Krychowiak w wywiadzie dla TVP Sport zdradził, co mogło tego przyczyną. - Byliśmy wtedy drużyną grającą troszkę wyżej, utrzymywaliśmy się dłużej przy piłce - powiedział.
- Widać było w pierwszej połowie trochę takiego stresu związanego z mistrzostwami świata. Potrzebowaliśmy trochę czasu, ale już wszystko za nami. W drugiej połowie wyglądało to trochę lepiej - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO: Zaskakujące porównanie. "Czy my nie przesadzamy"?
Najważniejszym momentem we wtorkowym spotkaniu był niewykorzystany rzut karny Roberta Lewandowskiego. Kapitana reprezentacji Polski wyczuł meksykański golkiper Guillermo Ochoa. Mimo wszystko Grzegorz Krychowiak jest zadowolony z występu zespołu.
- Gdybyśmy strzelili tę bramkę, to byłby fantastyczny mecz, bo zdobylibyśmy trzy punkty i zrealizowali cel. Szkoda tej sytuacji, ale to jest piłka nożna. Często się nie strzela rzutów karnych. To był solidny występ, dlatego jest nie bardzo dobrze tylko dobrze, bo trzeba było wykorzystać nawet te pół sytuacji, które mieliśmy - ocenił.
Już w sobotę (26 listopada) Biało-Czerwoni zagrają w drugim meczu na mistrzostwach świata z Arabią Saudyjską, która sensacyjnie pokonała Argentynę (2:1). Pierwsza kolejka nie poszła do końca po myśli Polaków, ale Krychowiak cały wierzy w awans do fazy pucharowej mundialu.
- Zobaczymy, czy ten punkt da nam to, po co tutaj przyjechaliśmy, czyli wyjście z grupy. Kolejne spotkanie trzeba będzie wygrać z bardzo wymagającym przeciwnikiem - podsumował pomocnik kadry.
Zobacz też:
Lewandowski znowu to zrobił! Kolejne potknięcie
Ogromny niedosyt. Pomyłka Roberta Lewandowskiego kosztowała Polaków zwycięstwo