Świetne wieści dla Anglii przed ćwierćfinałem. Jeden z liderów wraca do gry

PAP/EPA / Rolex dela Pena  / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Anglii
PAP/EPA / Rolex dela Pena / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Anglii

Wszystko wskazuje na to, że reprezentacja Anglii będzie mogła przystąpić do ćwierćfinałowego starcia z Francuzami w najmocniejszym składzie. Brytyjskie media donoszą, że do kadry wraca Raheem Sterling.

Mistrzostwa w Katarze wkraczają w decydującą fazę i wsparcie najbardziej doświadczonych zawodników na tym etapie może okazać się kluczowe. W Anglii kibice znów mogą liczyć na Raheema Sterlinga, który już po raz trzeci bierze udział w mundialu. Przed rozpoczęciem fazy pucharowej dalszy udział tego piłkarza w turnieju stanął pod znakiem zapytania, ponieważ włamywacze wtargnęli do jego domu.

Kiedy Sterling dowiedział się o tych wydarzeniach, opuścił kadrę i udał się do narzeczonej i trójki dzieci. Najbliższym na szczęście nic się nie stało, ale z domu zniknęły zegarki i drogocenna biżuteria. Piłkarz pomagał policji w śledztwie, ale złodzieje wciąż są na wolności. Istniała wręcz obawa, że na mundial już nie wróci.

W tym czasie kadra Anglii musiała radzić sobie bez podstawowego gracza w meczu 1/8 finału mundialu w Katarze. Podopieczni Garetha Southgate'a wywiązali się z roli faworyta i pokonali Senegal 3:0.

ZOBACZ WIDEO: Kłótnia o podział pieniędzy. "Wszystko powinno być ustalone przed wylotem z Warszawy"

Brytyjskie media są zgodne co do tego, że na mecz ćwierćfinałowy kadra Anglii będzie jeszcze mocniejsza. Federacja dostała już bowiem zgodę na powrót Sterlinga do kadry. Dziennikarze "The Guardian" twierdzili, że skrzydłowy jeszcze w czwartek wróci do kolegów. Ostatecznie jednak do Kataru doleci w piątek.

Ćwierćfinałowe spotkanie z Francją rozpocznie się w sobotę o godzinie 20.  Najprawdopodobniej Southgate będzie mógł skorzystać ze wszystkich powołanych piłkarzy, z wyjątkiem Bena White'a. Obrońca opuścił kadrę z powodów osobistych.

Zobacz też:
"Lewandowski wyszedł na centusia"
Cios dla Portugalczyków przed ćwierćfinałami 

Komentarze (0)