Powiedział, co tak naprawdę myśli o zatrudnieniu Santosa

PAP / Leszek Szymański / Agencja Gazeta/MAŁGORZATA KUJAWKA / Na zdjęciu: Jan Tomaszewski i Fernando Santos
PAP / Leszek Szymański / Agencja Gazeta/MAŁGORZATA KUJAWKA / Na zdjęciu: Jan Tomaszewski i Fernando Santos

Jan Tomaszewski przyzwyczaił kibiców do krytycznych uwag na temat selekcjonerów reprezentacji Polski. Jednak decyzja o zatrudnieniu Fernando Santosa przypadła mu do gustu. - Najlepszy możliwy wybór - mówi były bramkarz kadry w "Super Expressie".

Od pewnego czasu było jasne, że następcą Czesława Michniewicza na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski będzie trener z zagranicy. Jan Tomaszewski nie miał nic przeciwko takiemu rozwiązaniu, ale stawiał dwa warunki. Po pierwsze, doświadczenie w pracy w reprezentacji. Po drugie, polscy asystenci u boku zagranicznego selekcjonera (więcej TUTAJ>>).

Oba warunki zostały spełnione. We wtorek prezes PZPN Cezary Kulesza ogłosił, że Biało-Czerwonych poprowadzi Fernando Santos, niegdyś selekcjoner reprezentacji Grecji oraz Portugalii. Jego asystentami zostaną Łukasz Piszczek i Tomasz Kaczmarek.

- Myślę, że Santos to najlepszy możliwy wybór, na drugim miejscu byliby Vladimir Petković i Paulo Bento. Wybór zagranicznego trenera to jest to, czego domagaliśmy się od mistrzostw świata w Rosji - podkreślił Jan Tomaszewski w "Super Expressie".

ZOBACZ WIDEO: Jak będzie chciał grać Fernando Santos? "Najważniejsza jest defensywa"

Legendarny bramkarz reprezentacji Polski w przeszłości wielokrotnie krytykował decyzje podejmowane przez PZPN, a także samych selekcjonerów. Wygląda jednak na to, że Santosa obdarzył dużym kredytem zaufania.

- Ten człowiek ma nas postawić na tory, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni. Kto trenuje siatkarzy, których mamy w ścisłej czołówce? Oczywiście, że obcokrajowiec (Nikola Grbić - przyp. red.). Trzeba nam zagranicznego trenera, który poustawia te klocki, a dopiero później reprezentację może przejąć Polak, który wejdzie w te tryby. Na razie takiego Polaka nie ma - dodał Tomaszewski w "SE".

Fernando Santos będzie trzecim - po Leo Beenhakkerze i Paulo Sousie - obcokrajowcem, który poprowadził Biało-Czerwonych. 68-letni Portugalczyk podpisał umowę obowiązującą do końca eliminacji Euro 2024. PZPN ma opcję jej przedłużenia (więcej TUTAJ>>).

Jak już informowaliśmy, Portugalczyk będzie najlepiej opłacanym selekcjonerem reprezentacji Polski w historii, z roczną pensją w wysokości 2,5 mln euro.

- Kiedyś zarabiało się inaczej, ale teraz są takie pieniądze (...) Kasa nie gra roli. Drużyna narodowa musi grać dobrze - tak Tomaszewski skomentował wysokość zarobków Fernando Santosa.

Nowy selekcjoner zadebiutuje na ławce w spotkaniu eliminacji Euro 2024 z Czechami - 24 marca w Pradze. Trzy dni później Polska zagra u siebie z Albanią.

Czytaj także: Pierwsza ważna decyzja. Santos nie idzie śladem Sousy

Komentarze (9)
avatar
Aaa K
25.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
PAN JANEK MÓWI LUDZKIM SENSOWNYM GŁOSEM. 
avatar
W0jtech
25.01.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Lepiej jak lew przewodzi baranami niż baran lwami. Sądzę że coś z drewna wystruga. Czytaj całość
avatar
TreserKlonów
25.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przeciez to pieniadze wyrzucone w bloto…. Nie ma na swiecie trenera ktory z naszych osiedlowych kopaczy zrobi choc odrobine skutecznych… 
avatar
maniek belgia
25.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
To jest wstyd dla Polski ,Smuda mial zawodowke i byl selekcjonerem ,zeby faceci po AWF nie byli z stanie poprowadzic naszej kadry ,Santos przekazal nam ze pilka to bardzo prosty sport . 
avatar
Arsent
25.01.2023
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Nie wiem czy ten Santos nie za młody ? Dopiero siedemdziesiątka. Może mieć zbyt małe doświadczenie, rozeznanie w świecie piłki. Nie było jakiegoś dziewięćdziesięciolatka ?