Od pewnego czasu było jasne, że następcą Czesława Michniewicza na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski będzie trener z zagranicy. Jan Tomaszewski nie miał nic przeciwko takiemu rozwiązaniu, ale stawiał dwa warunki. Po pierwsze, doświadczenie w pracy w reprezentacji. Po drugie, polscy asystenci u boku zagranicznego selekcjonera (więcej TUTAJ>>).
Oba warunki zostały spełnione. We wtorek prezes PZPN Cezary Kulesza ogłosił, że Biało-Czerwonych poprowadzi Fernando Santos, niegdyś selekcjoner reprezentacji Grecji oraz Portugalii. Jego asystentami zostaną Łukasz Piszczek i Tomasz Kaczmarek.
- Myślę, że Santos to najlepszy możliwy wybór, na drugim miejscu byliby Vladimir Petković i Paulo Bento. Wybór zagranicznego trenera to jest to, czego domagaliśmy się od mistrzostw świata w Rosji - podkreślił Jan Tomaszewski w "Super Expressie".
ZOBACZ WIDEO: Jak będzie chciał grać Fernando Santos? "Najważniejsza jest defensywa"
Legendarny bramkarz reprezentacji Polski w przeszłości wielokrotnie krytykował decyzje podejmowane przez PZPN, a także samych selekcjonerów. Wygląda jednak na to, że Santosa obdarzył dużym kredytem zaufania.
- Ten człowiek ma nas postawić na tory, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni. Kto trenuje siatkarzy, których mamy w ścisłej czołówce? Oczywiście, że obcokrajowiec (Nikola Grbić - przyp. red.). Trzeba nam zagranicznego trenera, który poustawia te klocki, a dopiero później reprezentację może przejąć Polak, który wejdzie w te tryby. Na razie takiego Polaka nie ma - dodał Tomaszewski w "SE".
Fernando Santos będzie trzecim - po Leo Beenhakkerze i Paulo Sousie - obcokrajowcem, który poprowadził Biało-Czerwonych. 68-letni Portugalczyk podpisał umowę obowiązującą do końca eliminacji Euro 2024. PZPN ma opcję jej przedłużenia (więcej TUTAJ>>).
Jak już informowaliśmy, Portugalczyk będzie najlepiej opłacanym selekcjonerem reprezentacji Polski w historii, z roczną pensją w wysokości 2,5 mln euro.
- Kiedyś zarabiało się inaczej, ale teraz są takie pieniądze (...) Kasa nie gra roli. Drużyna narodowa musi grać dobrze - tak Tomaszewski skomentował wysokość zarobków Fernando Santosa.
Nowy selekcjoner zadebiutuje na ławce w spotkaniu eliminacji Euro 2024 z Czechami - 24 marca w Pradze. Trzy dni później Polska zagra u siebie z Albanią.
Czytaj także: Pierwsza ważna decyzja. Santos nie idzie śladem Sousy