Trwa seria Wisły Kraków. Kierunek na PKO Ekstraklasę obrany

W rundzie wiosennej nie do zatrzymania jest Wisła. Krakowianie w piątek pokonali w Bełchatowie Skrę Częstochowa 3:0, będąc zespołem wyraźnie lepszym od, walczącego o utrzymanie w Fortuna I lidze, rywala.

Michał Piegza
Michał Piegza
radość piłkarzy Wisły Kraków WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: radość piłkarzy Wisły Kraków
Wisła Kraków wygrywa wiosną wszystko. Skra ostatnio przebudziła się. Mecz w Bełchatowie mógł być dla Białej Gwiazdy pułapką z nieobliczalnym rywalem, który w końcu opuścił ostatnie miejsce w Fortuna I lidze. Biała Gwiazda z kolei w tabeli uplasowała się na pozycjach barażowych, ale celuje w jeszcze wyższe lokaty.

Wbrew obawom, podejmujący w Bełchatowie Wisłę, piłkarze Skry byli łatwym rywalem dla spadkowicza z PKO Ekstraklasy. Początkowo zaatakowali goście, jednak częstochowianie nie pozwalali przyjezdnym na wiele.

Obie drużyny szukały szczęścia po uderzeniach z dystansu, częściej krakowianie. Jednak celność pozostawiała wiele do życzenia. Wisła pierwszą groźną okazję zamieniła na gola. W 28. minucie James Igbekeme dostrzegł Alexa Mulę, a ten nie miał problemów z uderzeniem piłki do bramki Skry. Źle w tej sytuacji zachował się Jakub Bursztyn, który spóźnił się z interwencją i pozwolił ograć się zawodnikowi z Krakowa.

ZOBACZ WIDEO: "To nie jest tak, że się mądrzę". Robert Lewandowski mówi o swojej roli w Barcelonie

Goście pięć minut później powinni podwyższyć wynik, kiedy po szybkiej akcji uderzał Angel Rodado. Bursztyn uratował drużynę gospodarzy. Chwilę później tuż obok słupka przymierzył Luis Fernandez.

Do końca 1. połowy Wisła nie pozwoliła rywalom na zbyt wiele, goście mieli pod kontrolą potyczkę w Bełchatowie. Podobnie gra wyglądała po zmianie stron. W 2. odsłonie krakowianie szybko zamknęli mecz. W 53. minucie Rodado otrzymał piłkę w polu karnym. Po chwili futbolówka znalazła się w bramce. Okazało się, że odbiła się ona jeszcze od Mateusza Machały i wpadła do siatki.

Po emocjach było w 62. minucie. Kolejny raz źle zachowała się obrona gospodarzy. Zagranie Fernandeza do Miky'ego Villara spowodowało, że ten podwyższył prowadzenie Wisły.

Wysoko prowadząc krakowianie oszczędzali rywala, który nie wierzył w możliwość odrobienia strat. Pod bramkami zakotłowało się kilka razy, jednak żadna z drużyn nie była w stanie poważniej zagrozić przeciwnikowi.

Wisła Kraków rozpędza się. Biała Gwiazda jest nie do zatrzymania. Aktualnie zespół prowadzony przez Radosława Sobolewskiego plasuje się na 3. miejscu i do Ruchu Chorzów traci trzy punkty. Z kolei do lidera, ŁKS-u Łódź pięć. W niedzielę prowadzące w lidze drużyny zmierzą się w Gliwicach.

Skra Częstochowa - Wisła Kraków 0:3 (0:1)
0:1 - Alex Mula 28'
0:2 - Mateusz Machała (sam.) 53'
0:3 - Miky Villar 62'

Składy:

Skra Częstochowa: Jakub Bursztyn - Mateusz Machała, Adam Mesjasz, Beniamin Czajka - Jan Flak (62' Mateusz Winiciersz), Gracjan Jaroch (57' Piotr Pyrdoł), Bartosz Baranowicz (46' Przemyslaw Sajdak), Adam Olejnik (90+1' Paweł Kołodziejczyk), Kamil Lukoszek - Piotr Nocoń - Jakub Sangowski.

Wisła Kraków: Mikołaj Biegański - David Junca, Igor Łasicki, Boris Moltenis, Bartosz Jaroch - Tachi (82' Wiktor Szywacz), James Igbekeme (66' Kacper Duda) - Miky Villar (75' Michał Żyro), Luis Fernandez, Alex Mula (82' Mateusz Młyński) - Angel Rodado (75' Sergio Benito).

Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń).

Czytaj także:
Ruch Chorzów na ponad miesiąc stracił napastnika
Co tam się wydarzyło? Takie pytanie zadawali sobie widzowie meczu Lecha

Wisła Kraków awansuje do PKO Ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×