Gdy w 2010 roku Robert Lewandowski przechodził z Lecha Poznań do Borussii Dortmund, był uznawany za największy polski talent. W Niemczech na początku nie miał jednak łatwo. Miał problem, by przebić się do podstawowego składu drużyny z Dortmundu. Trudno było wtedy wyobrazić sobie, że lata później Polak będzie legendą Bundesligi.
Lewandowski z biegiem czasu pokazał jednak, że warto na niego stawiać. W Niemczech strzelał gola za golem, regularnie zdobywał armatki dla najlepszego strzelca rozgrywek. Jednak jego kariera mogła potoczyć się zupełnie inaczej.
W podcaście Łukasza Kadziewicza w "Przeglądzie Sportowym Onet" Cezary Kucharski opowiedział o nietypowej prośbie swojego byłego klienta.
ZOBACZ WIDEO: Idą zmiany. "Santos nie będzie chciał się cofnąć"
- Przeniósł się do niemieckiej ligi, do klubu, który walczy o mistrzostwo i chciał odejść po pół roku. Mówił: - Szukaj mi klubu na wypożyczenie. Odpowiedziałem: K****, zagryź zęby i walcz, za chwilę pojawi się szansa i musisz być gotowy - powiedział Kucharski.
Dodał też, że spotkał się wtedy z trenerem Juergenem Kloppem i innymi najważniejszymi działaczami Borussii. Tematem ich rozmowy był Lewandowski. Przekonywał Kloppa, że warto dać szansę polskiemu napastnikowi. Mówił, że jeśli da mu szansę, to w pierwszym sezonie strzeli 8 goli, a w drugim - gdy dostanie więcej minut - 20.
- Zaczęli się ze mnie śmiać, że chcę ich zbajerować. Wierzyłem w talent Lewandowskiego. Nie wiem, skąd ta wiara się we mnie pojawiła, ale gdy tylko go zobaczyłem, to tak myślałem i mówiłem publicznie. W pierwszym półroczu zdobył kilka bramek, ale grał ogony - dodał Kucharski.
Lewandowski i Kucharski współpracowali ze sobą przez kilka lat. Obecnie są w konflikcie. Sprawa dotyczy rzekomego szantażowania Roberta i Anny Lewandowskich przez Kucharskiego. Trzy lata temu pełnomocnicy pary złożyli do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Kucharski miał domagać się od piłkarza 20 milionów euro w latach 2019-2020. Wszystko w zamian za niepublikowanie dowodów na rzekome "nieprawidłowości w rozliczeniach podatkowych należącej do pokrzywdzonego spółki prawa handlowego".
Czytaj także:
Lech - Pogoń. Cztery gole, zmarnowany karny i wielka kontrowersja
Piotr Zieliński nie pomógł. Demolka w przedsmaku ćwierćfinału Ligi Mistrzów!