Niecodzienna sytuacja przed meczem. Musiała przyjechać straż pożarna
Mecz Serie A pomiędzy Empoli - Lecce miał rozpocząć się planowo o 18:30. Z powodu pożaru w szatni gospodarzy został on opóźniony aż o godzinę. Spotkanie na ławce rozpoczął Sebastian Walukiewicz.
"Mecz rozpocznie się z godzinnym opóźnieniem. Prawdopodobnie zwarcie instalacji i pożar w budynku klubowym. Ugaszony" - napisał na swoim Twitterze Mateusz Święcicki z telewizji Eleven Sports.
Powód takiego opóźnienia jest przerażający. Media potwierdziły, że faktycznie doszło do pożaru. Nie chodziło jednak o klubowy budynek, a szatnię, w której do meczu szykują się gospodarze.
Hiszpański dziennik "Sport" informuje, że do zaprószenia ognia doszło wskutek zwarcia instalacji elektrycznej w szatni Empoli. Cała sytuacja miała wydarzyć się na około godzinę przed planowanym pierwszym gwizdkiem sędziego.
Na całe szczęście wówczas w szatni nikogo nie było. Włoska telewizji Sky Sports Italia podaje, że sytuacja z pożarem została szybko opanowana. Mimo tego piłkarze musieli poczekać, aż straż pożarna upora się żywiołem, aby można było rozpocząć spotkanie.
Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)