Najpierw Bayern Monachium sensacyjnie odpadł z Pucharu Niemiec, przegrywając u siebie z SC Freiburg. Później mistrzów Niemiec wyeliminował - w 1/4 finału Champions League - Manchester City.
A w miniony weekend Bawarczycy stracili prowadzenie w Bundeslidze, przegrywając z 1.FSV Mainz 05 (1:3). Na razie w Monachium pod wodzą Thomasa Tuchela wszystko się wali...
Atmosfera w klubie ze stolicy Bawarii jest napięta, a sam Tuchel najwyraźniej nie najlepiej radzi sobie z presją. Dowodem na to były obrazki z czwartkowego treningu. Wściekły szkoleniowiec w pewnym momencie złapał tyczkę i... połamał ją na swoim kolanie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zaryzykował i się udało! Cudowny gol w Niemczech
"Spektakularny trening Bayernu. Tuchel wścieka się i niszczy slalomową tyczkę. Ku zaskoczeniu wszystkich" - czytamy w "Bildzie".
Co tak zdenerwowało trenera? Jak informują niemieccy dziennikarze, podczas gierki wewnętrznej Tuchel nie był zadowolony z ofensywnych poczynań piłkarzy.
"Było dużo ognia" - komentuje "Bild". Zawodnikom także puszczały nerwy. Pretensje głośno wyrażali m.in. Kingsley Coman i Thomas Mueller. A wszystko obserwował prezes klubu Oliver Kahn, którego pozycja - zdaniem niemieckich mediów - ostatnio uległa mocnemu osłabieniu (więcej TUTAJ>>).
W niedzielę Bayern zagra u siebie z Herthą Berlin. Drużyna Tuchela ma punkt straty do lidera - Borussii Dortmund (w piątek podejmie VfL Bochum).
Czytaj także: Jaka przyszłość czeka Tuchela? "Tylko tytuł może go obronić"