Wyolbrzymieniem nie będzie stwierdzenie, że Santi Cazorla to legenda Premier League oraz La Ligi. Zachwycał zarówno w Anglii, jak i w Hiszpanii w swoich najlepszych latach piłkarskiej kariery.
W pewnym momencie Hiszpan raz po raz zaczął notować kontuzje, a gdyby tego było mało, to przydarzały mu się jedynie poważne urazy. Przez to zmuszony był odejść z Arsenalu FC, wracając do ojczyzny. Ponownie zdecydował się dołączyć do Villarrealu CF, z którego odszedł w 2020 roku. Wówczas zdecydował się na przenosiny do katarskiego Al-Sadd.
Teraz jednak kontrakt wygasł, przez co Cazorla stał się wolnym zawodnikiem. I mimo 38 lat wciąż nie może narzekać na brak ofert. Zainteresowanie nim przejawiają kluby z zaplecza La Ligi, a mianowicie Real Oviedo czy Levante UD.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ petarda! Zrobiła to niczym Messi
O Hiszpana walczy także... FC Barcelona. Mimo że brzmi to jak żart, to nim nie jest. Blaugrana wyraża zainteresowanie Cazorlą, ale dołączenie do mistrza Hiszpanii wiązałoby się z zakończeniem kariery. Wszystko przez to, że miałby on dołączyć do sztabu szkoleniowego, o czym poinformował na Twitterze Bar Canaletes.
Z taką propozycją wyszedł do niego Xavi, która bardzo dobrze zna się z byłym piłkarzem Villarrealu czy Arsenalu. Nie dość, że obaj panowie mieli okazję wspólnie bronić barw reprezentacji Hiszpanii, to w dodatku 43-latek był trenerem Cazorli w Al-Sadd.
Mimo wszystko najprawdopodobniej na ten moment Cazorla nie przystanie na ofertę Barcy. A wszystko przez to, że zamierza on kontynuować jeszcze piłkarską karierę przez przynajmniej rok. Jednak dla 38-latka priorytetem ma być pozostanie w Katarze. Być może zainteresowanie nim wyrazi jeden z klubów z Arabii Saudyjskiej, gdzie wszystkie oferowane wynagrodzenia biją na głowę inne.
Przeczytaj także:
Tak prezes Rakowa Częstochowa świętował awans
Kolejny rywal Rakowa już czekał. Polacy na drodze mistrza Polski w el. Ligi Mistrzów
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)