A to niespodzianka! Były reprezentant Polski wraca z emerytury

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Marcin Robak
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Marcin Robak

Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie Marcin Robak może wrócić na boisku. Mimo że oficjalnie zakończył karierę, to zamierza zmienić swoją decyzję. Ma już nawet prowadzić rozmowy z nowym klubem.

W tym artykule dowiesz się o:

Pod koniec listopada 2022 roku Marcin Robak zawiesił buty na kołek. Były reprezentant Polski podjął taką decyzję w dniu 40. urodzin. Opublikował wówczas specjalny film, w którym pożegnał się z futbolem.

- Przyszedł czas, żeby oficjalnie zakończyć piłkarską karierę. Kończę to, co zawsze kochałem i kochać będę. Dziękuję wszystkim kolegom, z którymi miałem okazję grać, trenerom, dzięki którym mogłem się rozwijać jako piłkarz i człowiek, prezesom, działaczom oraz pracownikom klubu, a także wszystkim kibicom, z którymi przeżyłem wiele pięknych chwil - powiedział Robak (więcej TUTAJ).

Teraz jak się okazuje Robak może zostać jednym z piłkarzy, którzy po zakończeniu kariery wrócili na boisko. Portal Łódzki Futbol poinformował, że prowadzi on rozmowy z czwartoligowym klubem. Mowa konkretnie o Ceramice TERMOton Opoczno.

Klub ten obecnie jest liderem w swojej grupie po rozegraniu dwóch kolejek. Występuje w nim m.in. Adam Banasiak, który ma za sobą występy w PKO Ekstraklasie.

Jeżeli do tego dojdzie, to napastnik stanie przed szansą poprawienia swoich statystyk. Przez całą seniorską karierę rozegrał 465 spotkań, w których zdobył 212 bramek. Ponadto zanotował 47 asyst.

"Marcin Robak wróci na piłkarskie boiska? Jest to możliwe. Prowadzi rozmowy z IV-ligową Ceramiką TERMOton Opoczno, która zbudowała bardzo ciekawy skład jak na czwartoligowe warunki. Po dwóch kolejkach zajmuje pierwsze miejsce w tabeli" - napisano na temat ewentualnego powrotu 40-latka.

Przeczytaj także:
Ustawiła się po niego kolejka chętnych. Polak jak Rocky Balboa

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol! Po tym strzale komentator oszalał

Źródło artykułu: WP SportoweFakty